Biblioteka, siłownia i nauka hiszpańskiego. W takim więzieniu siedzi Marek Falenta

Biblioteka, siłownia i nauka hiszpańskiego. W takim więzieniu siedzi Marek Falenta

Marek Falenta
Marek FalentaŹródło:Newspix.pl / Tomasz Ozdoba
Trwające niemal dwa miesiące poszukiwania Marka Falenty zakończyły się na początku kwietnia. Biznesmen wpadł w ręce hiszpańskich służb, a od tego czasu jest osadzony w więzieniu w okolicach Walencji. „Gazeta Wyborcza” ujawniła, w jakich warunkach przebywa bohater głośnej afery podsłuchowej.

Od niemal miesiąca Marek Falenta przebywa w Centro Penitenciario Picassent niedaleko Walencji. Kilka dni po zatrzymaniu obrońca biznesmena przyznał, że jego klient chciałby pozostać w hiszpańskim więzieniu do momentu rozpoznania kasacji. – Nie mogę zdradzać szczegółów, ale mogę powiedzieć, że nie tylko Marek Falenta, ale i jego obrońcy otrzymali informacje, iż w polskim zakładzie karnym grozi mu realne niebezpieczeństwo – powiedział mec. Marek Małecki w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, rozprawa ekstradycyjna Falenty ma odbyć się za trzy tygodnie, a bohater afery podsłuchowej nie może narzekać na warunki, w jakich jest osadzony. – Cela dwuosobowa, 6 godzin na zewnątrz, możliwość nauki hiszpańskiego, biblioteka, siłownia – wyliczał anonimowy informator „GW”. Więzienie Centro Penitenciario Picassent jest jednym z największych w kraju, a wybudowano je w latach 90.

Afera podsłuchowa

Przypomnijmy – w grudniu 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Marka Falentę na dwa i pół roku bezwzględnego więzienia w tak zwanej aferze podsłuchowej. Falenta został uznany winnym większości zarzutów, m.in. zlecania podsłuchów. Zdaniem prokuratury motywy działania osób związanych z aferą miały „charakter biznesowo-finansowy”. Sprawa dotyczyła nagrywania w warszawskich restauracjach rozmów osób z kręgów polityki czy biznesu. Proceder trwał od lipca 2013 roku do czerwca 2014 roku.

Biznesmen był poszukiwany listem gończym

Wyrok uprawomocnił się w 2017 roku. Jak podaje Wirtualna Polska, obrońcy Marka Falenty złożyli kasację do Sądu Najwyższego. W październiku 2018 roku Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił ich wniosek o odroczenie wykonania przez Marka Falentę kary pozbawienia wolności. Jednocześnie zgodnie z postanowieniem sądu, samo wykonanie kary zostało wstrzymane do czasu „rozpoznania ewentualnego zażalenia”. 31 stycznia 2019 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że Marek Falenta trafi do więzienia na 2,5 roku więzienia, tym samym podtrzymał wyrok niższej instancji i odrzucił zażalenia obrońców, którzy wnioskowali o odroczenie wykonania kary ze względu na zły stan zdrowia klienta.

Czytaj też:
Rutkowski: Zatrzymałem mężczyznę, który mógł pomagać Falencie w ukrywaniu się

Źródło: Gazeta Wyborcza / Rzeczpospolita