Wrażenia po EKG, czyli sen o potędze z CPK na czele

Wrażenia po EKG, czyli sen o potędze z CPK na czele

Jesteśmy na EKG w Katowicach czyli na XI edycji Europejskiego Kongresu Gospodarczego, obok Forum Ekonomicznego w Krynicy Górskiej, największej imprezie tego typu w Europie Centralnej. Jak co roku zatrzymuję się w hotelu Senator. Dumnie to brzmi i sugeruje obiekt pięciogwiazdkowy ze SPA i kieliszkiem szampana Dom Perignon na powitanie.

Otóż nie. To komunistyczne badziewie, chyba były hotel robotniczy przerobiony na obiekt hotelowy, w okolicach zapyziałych kamienic. Jak co roku w holu widzę w przy wejściu wizualizację, jak obiekt będzie wyglądał po liftingu; szkło i zieleń na elewacji. Zawsze pytam: kiedy?, zawsze słyszę: prace projektowe trwają. Super. Jak co roku robię z buta 15 min do super nowoczesnego Centrum Konferencyjnego na EKG, po drodze marząc by takie było w Warszawie.

Trafiam na panel o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, czyli węźle transportowym z przesiadkowym portem lotniczym i koleją obsługującą pasażerów w dojeździe szynowym do owego portu. Od trzech lat pytam: kiedy?, zawsze słyszę: prace projektowe trwają. Prace projektowe trwają też nad budową elektrowni jądrowej. Zajmuje się tym teraz spółka celowa Polskiej Grupy Energetycznej. Ale prace trwają już od 18 stycznia 1982 roku, kiedy to w mrocznych czasach stanu wojennego Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie budowy elektrowni w Żarnowcu. Co łączy elektronie, lotnisko i hotel Senator? To, że prace trwają.

Wróćmy na panel o CPK z udziałem wszystkich świętych decydentów rządowych z branży transportowej. Ale wcześniej przypomnijmy, że budowa centralnego portu przesiadkowego, sztandarowy projekt infrastrukturalny PiS ma swoją historię. Projekt narodził się za czasów rządów PO/PSL a konkretnie gdy infrastrukturą zawiadywał minister Cezary Grabarczyk (2007 – 2011 rok). Było już wówczas jasne, że lotnisko Chopina w Warszawie zapcha się niebawem i trzeba coś z tym zrobić. Powstały opracowania alternatywne. Albo centralny port przesiadkowy, albo – dużo tańsze rozwiązanie czyli duoport Chopin-Modlin, przy rozbudowie tego drugiego. Prace zawiesił minister Sławomir Nowak. A więc rząd PiS nic nowego nie odkrył, tylko wyjął z szuflady projekt już istniejący i zdecydował: robimy CPK.

Robimy, a raczej projektujemy hub przesiadkowy w gminie Baranów pomiędzy Warszawą a Łodzią. Koszt lotniska 30 miliardów, całości projektu z linią kolejową nawet 80 miliardów złotych. Na kolej z Unii dostaniemy kasę, na lotnisko nic. Dużo tańszy projekt duoportu skasowano, bo Modlin, to gorszy sort, bo rząd nie nad nim pełnej kontroli, istotny jest wpływ udziałowców z PSL i PO. A z nimi dla zasady się nie współpracuje, a nawet trzeba rozwój Modlina zablokować.

Z zaprezentowanego na EKG raportu Polityki Insight i kancelarii Baker McKenzie dowiadujemy się, że CPK ma „głębokie uzasadnienie rynkowe”. Może ma, może nie ma, to się okaże. Na razie trzeba to zbudować, bo taka polityczna decyzja zapadła i tyle. Z raportu wiemy, że najlepszym sposobem finansowania tej gigantycznej inwestycji jest partnerstwo publiczno-prywatne. Parter publiczny, czyli rząd istnieje, ale gdzie partner prywatny? A jak go będzie, bo nikt nie uwierzy w ów „głęboki sens”. Na CPK decyzją rządowych agend można przenieść PLL LOT jako przewoźnika bazowego, a Chopina zaorać lub coś z obiektem na warszawskim Okęciu sensownego zrobić. Ale LOT to 50-60 procent operacji, resztę zapewnić muszą inni przewoźnicy z lotami rejsowymi, czarterami i tanimi liniami. Co będzie, jak nie zechcą skorzystać z uroków Baranowa? To zagraniczne podmioty, kijem ich się nie zmusi.

Nie znam się aż tak na lotnictwie. Nie orzekam, czy CPK ma sens. Ale jako mieszkaniec Warszawy i to od urodzenia, niepokoję się faktem, że likwidacja Chopina i zblokowanie Modlina spowoduje tylko to, że stolica pozbawiona będzie wygodnego i blisko położonego lotniska, z którego chcę latać na wakacje pod palmą. Na razie CPK, to projekt z pogranicza mitologii, Radom to fanaberia prominentnych polityków PiS, dla których to ważny, bo ich okręg wyborczy.

Słabo na razie to wygląda. Na panelu dowiedzieliśmy się, że projekt architektoniczny CPK, to jeszcze nie ten etap. Pewnie tak, ale jako skromny ekspert od mediów i public relations gratis podpowiadam, że trzeba coś pokazać. Jakąś wizualizację a nawet kilka alternatywnych. Nie ma prywatnego partnera, nie ma deklaracji przewoźników, to chociaż obrazki niech będą. Jak w holu hotelu Senator. Polecam szkło i zieleń. To teraz modne. Beton architektoniczny też.

Przed nami Forum w Krynicy, gdzie przed laty miałem okazję być przy podpisaniu przez prezesów państwowych spółek energetycznych i wydobywczych listu intencyjnego w sprawie budowy elektrowni jądrowej. Tu przynajmniej jakieś foty dziennikarze mogli strzelić (prezesom, nie elektrowni). Szanowni decydenci i eksperci od lotnisk i elektrowni. Bierzcie przykład z hotelu Senator. Obrazki panowie, obrazki.

Ostatnie wpisy