Widzowie Telewizji Polskiej od 2008 roku mogą oglądać Artura Żmijewskiego w roli ojca Mateusza w popularnym serialu. Aktor nie tylko gra tytułową rolę, ale również reżyseruje niektóre odcinki. 275 odcinek produkcji wywołał wśród widzów wiele emocji. Pojawiły się spekulacje na temat możliwego pożegnania Artura Żmijewskiego z serialem. Ksiądz został bowiem oskarżony przez biskupa (w tej roli Sławomir Orzechowski) o złamanie tajemnicy spowiedzi, za co może grozić ekskomunika.
Wszystko z powodu Edwarda Bogusza, który podczas spowiedzi wyznał ojcu Mateuszowi, że kilka lat wcześniej zabił i zakopał w lesie sąsiada, Wojtka Króla. Ponieważ policja kilka godzin później otrzymała donos o morderstwie, cień podejrzenia padł na duchownego. - Staliśmy się pośmiewiskiem w oczach całego kraju! Sandomierski kapłan zakpił z najważniejszego sakramentu kościoła katolickiego - lamentował przełożony ojca Mateusza.
Wkrótce potem na plebanii w Sandomierzu zjawi się kapłan mający zastąpić Mateusza. Ta scena wywołała falę spekulacji wśród fanów serialu na temat możliwego pożegnania Artura Żmijewskiego z rolą. Jak podaje „Super Express”, są to jedynie plotki. Obecnie ekipa produkcyjna nagrywa kolejne odcinki serialu - będzie to już jego 22. sezon.
Czytaj też:
Nie podobało się wam zakończenie „Gry o tron”? Polak zrobił własne