Rafał Zawierucha z Cannes: Dopiero po obejrzeniu filmu uwierzyłem, że to się wydarzyło

Rafał Zawierucha z Cannes: Dopiero po obejrzeniu filmu uwierzyłem, że to się wydarzyło

Rafał Zawierucha
Rafał Zawierucha Źródło: X-news
Nieczęsto zdarza się, by polski aktor grał u Quentina Tarantino. Nic dziwnego więc, że Rafał Zawierucha jest ostatnio rozchwytywany przez media i wielokrotnie pytany o swoją rolę w "Pewnego razu... w Hollywood". Posłuchajcie, co miał do powiedzenia po projekcji filmu.

– Niezwykłe wrażenia. Cieszę się, że tu jestem, że mogę być częścią tak znakomitej, tak wybitnej ekipy, tak wielkiej produkcji Quentina Tarantino. To są wielkie emocje, przeżycia. Dopiero wczoraj uwierzyłem, że naprawdę to zrobiłem – mówił polski aktor już po obejrzeniu swojego filmu w Cannes.

Przy okazji Dnia Matki warto zwrócić uwagę, że pierwszą osobą, do której Rafał Zawierucha zadzwonił, była właśnie jego mama. – Pamiętam doskonale moment, gdy dostałem rolę. Popłakałem się. Zadzwoniłem do mamy i powiedziałem jej tylko, że wyjeżdżam do Hollywood, bo wtedy jeszcze nie mogłem zdradzić szczegółów – zdradził.

– Dostałem od Quentina Tarantino dobrą lekcję aktorskiej wolności. By robić swoje, być przygotowanym na wszystko. To niezwykle rozwinęło moje skrzydła – mówił. – Wydaje mi się, że to święto dla Polaków i nas, filmowców, a dla polskich aktorów informacja, że warto iść po swoje i czekać na to, co ma się nam przydarzyć – dodawał.

„Once Upon a Time in Hollywood”

„Pewnego razu... w Hollywood” to zdecydowanie jedna z najbardziej wyczekiwanych premier 2019 roku. Zarówno ze względu na obsadę, osobę reżysera, jak i kontrowersyjny temat – zabójstwo ciężarnej Sharon Tate, żony Romana Polańskiego. Charles Manson razem z grupą fanatyków 9 sierpnia 1969 roku włamał się do rezydencji Romana Polańskiego i w brutalny sposób zamordował 5 osób, w tym jego żonę, aktorkę Sharon Tate. Leonardo DiCaprio w filmie wcieli się w rolę Ricka Daltona (postać fikcyjna), a Brad Pitt zagra Cliffa Bootha (postać fikcyjna). Ich drogi krzyżują się w filmie właśnie z Sharon Tate, którą zagra Margot Robbie. Polskich widzów z pewnością ciekawi też rola, jaką w filmie odegra Rafał Zawierucha, wcielający się w polskiego reżysera. Amerykańską premierę filmu zaplanowano na 26 lipca (polska premiera 9 sierpnia).

Czytaj też:
Tarantino wyciął z filmu aż pięć gwiazd. „Pewnego razu... w Hollywood” zostanie wydłużone?