Pacjenci z nowotworami krwi – jest szansa na refundację przełomowych terapii

Pacjenci z nowotworami krwi – jest szansa na refundację przełomowych terapii

Dodano: 
Pobyt w szpitalu
Pobyt w szpitalu Źródło: Pixabay / SharonMcCutcheon
Leczenie nowotworów krwi w Polsce wciąż nieco odbiega od europejskich standardów. Toczące się w resorcie zdrowia negocjacje dają jednak nadzieję na szybkie wprowadzenie nowoczesnych leków, refundowanych już w większości państw europejskich. Od lipca dostęp do dwóch przełomowych terapii mogą otrzymać pacjenci ze szpiczakiem plazmocytowym. Jest też nowa szansa dla pacjentów z ostrą białaczką limfoblastyczną.

Polscy pacjenci mają mniejsze szanse na przeżycie po zdiagnozowaniu nowotworu krwi niż osoby z innych państw europejskich. To wina przede wszystkich ograniczeń w kwestii refundacji najnowocześniejszych form terapii. Hematoonkologia jest dziś rozwinięta na takim poziomie, że u wielu pacjentów nowotwór przestaje być stanem zagrożenia życia, a chorobą przewlekłą. W wielu przypadkach dochodzi nawet do całkowitego wyzdrowienia. Powszechnie wiadomo, że kluczowa jest nie tylko wczesna diagnoza choroby, ale także wdrożenie najnowocześniejszych metod leczenia.

Nowotwory krwi zabijają wyjątkowo szybko

Szczególnie niebezpieczna jest ostra białaczka limfoblastyczna. – Ona się rozwija bardzo szybko i bez odpowiedniego leczenia doprowadza do śmierci w ciągu 2–3 miesięcy. Mówimy w większości o pacjentach młodych bądź o dzieciach, bądź o chorych w wieku 20, 30, 40 lat. Musimy zrobić wszystko, żeby doprowadzić do wyleczenia, bo z tą chorobą żyć się nie da – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Sebastian Giebel, Centrum Onkologii w Gliwicach.

Leczenie w pierwszej linii prowadzone jest w Polsce zgodnie z najlepszymi standardami europejskimi, problem dotyczy natomiast pacjentów z opornymi i nawrotowymi postaciami choroby. Tacy pacjenci mogliby dostawać pewne, nowoczesnej leki, jednak w Polsce póki co nie są one refundowane.

Oporny szpiczak plazmocytowy

– Szpiczak jest chorobą, którą leczymy wyłącznie farmakologicznie. Jesteśmy uzależnieni od nowych leków, które muszą wejść na listę refundacyjną. Jesteśmy wdzięczni ministerstwu za zeszły rok, kiedy dostaliśmy nowej generacji lek immunomodulujący pomalidomid, natomiast nie załatwia to naszych problemów. Szpiczak charakteryzuje się bardzo dużą różnorodnością i lekarz musi mieć dostęp do różnych leków – mówi Beata Białkowska-Cybula z Fundacji Carita im. Wiesławy Adamiec.

Od 2013 roku w Europie i USA zatwierdzonych zostało sześć nowych leków o potwierdzonej skuteczności w leczeniu nawrotowego szpiczaka plazmocytowego, a więc pomalidomid, panobinostat, karfilzomib, daratumumab, elotuzumab oraz iksazomib. W 2018 roku polski resort zdrowia wprowadził na listy refundacyjne pomalidomid, jednak są pacjenci, którzy potrzebują innego leku z w/w listy.

– Wydaje się, że dojrzewamy do zakończenia tych negocjacji. Tu mówię o wszystkim, czyli my jako środowisko zdeterminowane, żeby była większa dostępność do leków, pacjenci oczekujący na leki i również decydent, który ma dwa leki w bardzo zaawansowanych procedurach refundacyjnych. Odnoszę wrażenie, że decyzje dotyczące daratumumabu i karfilzomibu zostaną podjęte i naprawdę szczerzę liczę, że od lipca pojawią się na listach refundacyjnych – mówi prof. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Czytaj też:
Co 30 sekund jedna osoba na świecie dowiaduje się, że ma nowotwór krwi. To jedno badanie może uratować ci życie