„Rp”: Protest wyborczy po wyborach do PE. Jego autor twierdzi, że powinny zostać unieważnione

„Rp”: Protest wyborczy po wyborach do PE. Jego autor twierdzi, że powinny zostać unieważnione

Wybory, zdj. ilustracyjne
Wybory, zdj. ilustracyjne Źródło: Fotolia / Roman Milert
Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że wybory do Parlamentu Europejskiego mogłyby zostać unieważnione. Dlaczego? Z powodu możliwości stwierdzenia tożsamości wyborców na podstawie aplikacji w telefonie.

Jak podaje „Rzeczpospolita”, do czwartku 7 czerwca do godziny 14 wpłynęło 25 protestów dotyczących przebiegu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Jeden z nich autorstwa Tymona Radzika, byłego społecznego doradcy byłej minister ds. cyfryzacji Anny Streżyńskiej dotyczy tzw. mTożasmości, czyli usługi, która jest dostępna w ramach aplikacji mobilnej mObywatel. Pozwala ona na korzystanie z danych zgromadzonych w rejestrach państwowych i umożliwia ich wyświetlenie w dowolnej chwili na ekranie smartfona. 26 maja, podczas wyborów do PE, głosujący mogli po raz pierwszy potwierdzić w ten sposób swoją tożsamość, aby otrzymać karty do głosowania.

Adwokat Paweł Litwiński zwraca uwagę na fakt, iż kodeks wyborczy mówi, że przed przystąpieniem do głosowania wyborca okazuje obwodowe komisji wyborczej dokument umożliwiający stwierdzenie jego tożsamości, a zgodnie z ustawą o informatyzacji, która reguluje aplikację mTożsamość, ta nie jest dokumentem potwierdzającym tożsamość. – Na poziomie ustawy nie przypisano mTożsamości charakteru dokumentu potwierdzającego tożsamość – podkreślił. Prawnik dodał, że osoby zasiadające w komisjach wyborczych powinny posiadać mWeryfikator, za pomocą którego sprawdziliby autentyczność mTożsamości. Tego typu środkiem komisje jednak nie dysponowały.

Do zarzutów odniosło się biuro prasowe PKW. „Weryfikacja tożsamości na podstawie usługi mTożsamość jest wiarygodna i bezpieczna. Aplikacja posiada szereg mechanizmów zabezpieczających przed nieuprawnionym użyciem (jak np. blokada wykonania zrzutów ekranów), co gwarantuje wiarygodność” – zaznaczono w oświadczeniu.

Więcej o sprawie pisze „Rzeczpospolita”

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński napisał list. „Rozstrzygać się będzie przyszłość naszej Ojczyzny”

Źródło: Rzeczpospolita