O sprawie napisał jako pierwszy „Tygodnik Podhalański”. Według gazety rektor miał dopuścić się plagiatu w pracy habilitacyjnej, której bronił w Katolickim Uniwersytecie w słowackim Rużomberoku. Beata Zalot z „Tygodnika Podhalańskiego” podczas dziennikarskiego śledztwa dowodziła, że ks. rektor Gulak w swojej pracy habilitacyjnej korzystał z dorobku naukowego innych osób oraz wykorzystał m.in. prace licencjackie swoich studentek, których był promotorem.
– W toku przeprowadzonego przez mnie śledztwa dziennikarskiego dowiodłam, że dorobek naukowy księdza rektora Gulaka jest pod znakiem zapytania – powiedziała PAP dziennikarka.
Wobec zarzutów stawianych rektorowi przez „Tygodnik Podhalański” stanowisko wydała Rada oraz Senat uczelni. Obie instytucje wyraziły poparcie dla księdza rektora.
"Nie mamy podstaw, aby wątpić w dorobek naukowy, który został potwierdzony podczas przeprowadzania przez niego postępowania o nadanie stopnia doktora habilitowanego. Jednocześnie pragniemy wyrazić nasze ogromne rozczarowanie formą dyskursu i metodami jego prowadzenia, które w naszym przekonaniu uderzają w cały świat akademicki, a szczególnie w jego wiarygodność i niezależność" – napisała w oświadczeniu Rada Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej (PPWSZ) w Nowym Targu.
Senat uczelni oświadczył, że „nie posiada uprawnień umożliwiających wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i oczekuje na rozwiązanie kwestii przez stosowne organy”.
„Wyrażamy poparcie dla dotychczasowej działalności organizacyjnej i zarządczej rektora, a także jego zaangażowania w sprawy społeczności akademickiej PPWSZ w Nowym Targu” – napisał w oświadczeniu Senat Uczelni.
Czytaj też:
Najnowszy ranking zaufania. Kaczyński wyprzedził Tuska