PMPG domaga się opublikowania przeprosin za to, że w książce pt.: „Morawiecki i jego tajemnice" znalazły się nieprawdziwe informacje, jakoby spółka miała powiązania z Kremlem i działała na rzecz Rosji, a były Prezes Zarządu Michał Lisiecki miał powiązania z Donbasem. Ponadto nieprawdziwe są sugestie, jakoby tygodniki „Wprost" i „Do Rzeczy" publikując nagrania rozmów polityków podczas tzw. „afery taśmowej", działały na zlecenie Rosji.
Opisanie działalności PMPG i jej byłego Prezesa Michała Lisieckiego w taki sposób, jak to zrobił Tomasz Piątek, czyli podając nieprawdziwe fakty, stawiając fałszywe tezy i hipotezy, w sposób absurdalny doszukując się powiązań z Donbasem czy Kremlem, wydawca interpretuje jako próbę dyskredytacji. Nie tylko zdaniem PMPG książka ma charakter pomówienia, stanowiąc o rzekomych powiązaniach Premiera Mateusza Morawieckiego i innych osób z Rosją. Tomasz Piątek nie tylko Morawieckiemu czy Lisieckiemu zarzuca współpracę z Rosją. „Na celowniku" znalazły się również inne osoby, m.in. Tomasz Misiak, były senator PO, obecnie członek rady nadzorczej i akcjonariusz Work Service, członek rady nadzorczej Hawe.
– Zarzuty współpracy z Kremlem czy Rosją są powszechnie uznawane za pejoratywne, także w orzecznictwie sądów polskich. W przypadku powodowej spółki PMPG i jej byłego Prezesa Michała Lisieckiego takie twierdzenia mają charakter naruszenia dóbr osobistych – wyjaśnia pełnomocnik PMPG i Lisieckiego mecenas Paulina Piaszczyk.