Iwona Hartwich jednak wystartuje do Sejmu. „Odzyskałam swoje obiecane miejsce”

Iwona Hartwich jednak wystartuje do Sejmu. „Odzyskałam swoje obiecane miejsce”

Iwona Hartwich
Iwona HartwichŹródło:Newspix.pl / Stanisław Krzywy
Wokół startu Iwony Hartwich w wyborach parlamentarnych powstało niemałe zamieszanie. Liderka protestu osób niepełnosprawnych początkowo zrezygnowała z kandydowania, argumentując swoją decyzję niskim miejscem na liście. Po tym, jak Koalicja Obywatelska przyznała jej lepszą pozycję, Hartwich znowu ogłosiła swój start.

„Chciałam oficjalnie poinformować, że nie będę kandydować w wyborach do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej” – oświadczyła Hartwich pod koniec lipca na Facebooku. Jak tłumaczyła, „poważny polityk z ” zagwarantował jej start z trzeciego miejsca, a ostatecznie znalazła się na miejscu 7. "Cała sytuacja jest dla mnie bardzo przykra i czuję się oszukana" – pisała. Na ten kryzys zareagował lider KO Grzegorz Schetyna. 31 lipca spotkał się z Iwoną Hartwich i namawiał do powrotu. – Po spotkaniu z panią Iwoną Hartwich i rozmowie o sytuacji na liście toruńskiej zaproponuję Zarządowi Krajowemu PO zmianę na liście. Będę rekomendował, by pani Iwona Hartwich kandydowała z 3 miejsca listy Koalicji Obywatelskiej – przekazał mediom polityk.

Hartwich, która wcześniej pisała, iż na pewno nie wystartuje z list KO i nazywała tę decyzję „sprawą honoru”, po rozmowach ze  wyraźnie zmieniła zdanie. – Być może została popełniona jakaś pomyłka i stąd to nieporozumienie. Możemy to tak nazwać. Jeśli będę miała to miejsce, które miałam obiecane, absolutnie startuję, nie oglądam się za siebie – zapewniała.

Jednak wystartuje

Hartwich ostatecznie powalczy o miejsce w , startując z trzeciego miejsca listy KO w Toruniu. Oznacza to, że „trójkę” straci Arkadiusz Myrcha. – Rozmawiałam z posłem Arkadiuszem. Powiem szczerze, że bardzo dobrze zareagował. Nie ma tutaj krzty złośliwości. Jesteśmy umówieni na to, że w kampanii bardzo mi pomoże, więc myślę, że na tym polu to absolutnie się dogadujemy. To jest człowiek młody, który jest absolutnie bardzo dobrze nastawiony na tę całą sytuację – powiedziała aktywistka w rozmowie z TOK FM. – Ja odzyskałam swoje obiecane trzecie miejsce i bardzo i bardzo się z tego cieszę – dodała.

Podczas wywiadu Hartwich podkreśliła, że zależy jej na wygranej opozycji oraz odsunięciu obecnej partii rządzącej od władzy. – Nie chciałabym, żeby w naszym kraju rządził . Każdy normalny człowiek, który prześledziłby jeszcze raz ten protest niepełnosprawnych, zrozumiałby, że dla mnie to są ludzie niebezpieczni – podsumowała.

Czytaj też:
Lewica nie wystartuje w wyborach jako koalicja. To ułatwi przekroczenie progu