Wicerzecznik PiS: Czekamy do końca dnia na dymisję Mariana Banasia

Wicerzecznik PiS: Czekamy do końca dnia na dymisję Mariana Banasia

Marian Banaś
Marian Banaś Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Saga z udziałem Mariana Banasia zdaje się nie mieć końca. Szef NIK wciąż pozostaje na stanowisku, a rządzący już myślą, jak go tej funkcji pozbawić. Niewykluczone, że we wtorek zostanie wprowadzony w życie "plan B", o którym od kilku dni mówią politycy PiS.

– Zapoznałem się z raportem CBA w sprawie pana . Wnioski z tego raportu powinny skłaniać pana Mariana Banasia do podania się do dymisji. Myślę, że prezes NIK poda się dzisiaj do dymisji. Jeżeli tak się nie stanie to mamy również plan B – mówił na jednej z konferencji w tej sprawie . Banaś do dymisji się nie podał, więc rządzącym pozostaje wprowadzenie wspomnianego „planu B”. Wirtualna Polska przekazała, że prawdopodobnie miałby on polegać na zmianie ustawy o NIK. – Dodamy punkt, że na wniosek Prokuratora Generalnego Sejm dokonuje ponownej oceny, czy zarzuty wobec prezesa NIK pozwalają mu dalej pełnić funkcję. Odbywałoby się to zwykłą większością głosów – powiedział w rozmowie z WP poseł

Niezależnie od tego, co w przypadku dalszej nieustępliwości Banasia szykuje partia rządząca, wiadomo, że pierwsze rozwiązania mogą pojawić się już niebawem. Świadczy o tym poniedziałkowa wypowiedź wicerzecznika PiS. – Czekamy do końca dnia na dymisję prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Od jutra będziemy myśleć o „planie B” – powiedział Radosław Fogiel w rozmowie z RMF FM.

Zamieszanie wokół dymisji szefa NIK

Przypomnijmy, w czwartek 28 listopada w siedzibie PiS doszło do spotkania kierownictwa partii z prezesem NIK Marianem Banasiem. Później rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości przekazała, że „prezes Jarosław Kaczyński i wiceprezes Mariusz Kamiński wyrazili oczekiwanie, aby szef NIK Marian Banaś podał się do dymisji”.

– Mówiliśmy od początku, że jeśli pojawią się uzasadnione wątpliwości, dotyczące spraw, które media naświetlają od wielu tygodni, to wtedy będziemy oczekiwać od pana prezesa Banasia honorowej decyzji podania się do dymisji – wyjaśnił w radiowej Jedynce wicepremier Jacek Sasin. – My sobie nie wyobrażamy takiej sytuacji, żeby prezes NIK, który powinien mieć nieposzlakowaną opinię, pełnił swoją funkcję, mimo takich wątpliwości – stwierdził. Jednocześnie dodał, że konstytucyjna pozycja szefa NIK jest bardzo mocna i nie ma mechanizmów odwołania go ze stanowiska.

Były minister, szef NIK, kamienica i CBA

Marian Banaś w latach 2016-2019 piastował stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. W latach 2017-2019 był szefem Krajowej Administracji Skarbowej, a 4 czerwca 2019 roku oficjalnie objął resort finansów. 30 sierpnia został wybrany przez Sejm na szefa Najwyższej Izby Kontroli, co wiązało się z jego rezygnacją z posady w rządzie.

Pod koniec września magazyn śledczy Superwizjer TVN24 wyemitował reportaż dotyczący m.in. kamienicy wynajmowanej przez Banasia pod usługi hotelowe i jego rzekomych kontaktów ze światem przestępczym. Sześć miesięcy po rozpoczęciu kontroli oświadczeń majątkowych Mariana Banasia, 16 października CBA wydało komunikat, w którym znalazła się informacja o „zastrzeżeniach”. Banaś dostał siedem dni na złożenie wyjaśnień, co zrobił w czwartek 24 października. W kolejnych dniach pojawiły się następne publikacje, m.in. Rzeczpospolitej i Onetu dotyczące możliwych nieprawidłowości.

Czytaj też:
„DGP”: Banaś złożył dymisję. Marszałek Sejmu ją odesłała

Źródło: RMF FM / Wirtualna Polska