Strajk, mający na celu zmuszenie prezydenta Emmanuela Macrona do rezygnacji z planowanej reformy emerytur, doprowadził do prawdziwego paraliżu w komunikacji. Większość pociągów nie wyjechała na trasy. Zamknięte są szkoły, w Paryżu nie działa metro. Związki zawodowe mają nadzieję, że otwarty strajk będzie nadal wywierać presję na rządzących. Rząd podkreśla, że głównym celem zaproponowanej reformy emerytalnej jest ujednolicenie systemu i likwidacja 42 różnych systemów obowiązujących różne grupy zawodowe i zniesienie przywilejów emerytalnych. Na reformie stracą ludzie młodzi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy oraz pracownicy sektora publicznego, którym emerytura będzie obliczana na podstawie zarobków z 26 lat pracy, a nie jak do tej pory, z ostatnich 6 miesięcy przed przejściem na emeryturę.
Czytaj też:
Francuzi nie chcą dłużej pracowaćCzytaj też:
Albert Camus zamordowany? Pisarz Giovanni Catelli oskarża KGB i francuski rząd