Incydent na obchodach Grudnia '70 w Szczecinie. Uczestnicy wygwizdali list marszałka Senatu

Incydent na obchodach Grudnia '70 w Szczecinie. Uczestnicy wygwizdali list marszałka Senatu

Tomasz Grodzki
Tomasz GrodzkiŹródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
We wtorek 17 grudnia przed bramą Stoczni Szczecińskiej odbyły się uroczystości związane z 49. rocznicą Grudnia 1970. Głos zabrał prezydent Andrzej Duda. Szef Kancelarii Senatu Piotr Świątecki miał odczytać list od marszałka wyższej izby parlamentu.

– Wielu uczestników i świadków tamtych zdarzeń nie ma już dzisiaj z nami. Ci, którzy ponosili i ponoszą odpowiedzialność za wydawane wtedy rozkazy, za tamte rany i śmierć zadawaną niewinnym ludziom – już odeszli w znakomitej większość. Pewnie nie ma i tych, którzy w tamtych dniach pociągali za spust karabinów i pistoletów – powiedział , którego słowa cytuje Wirtualna Polska.

– Gdyby nie tamta krew, nie byłoby dzisiejszej, wolnej Polski i nie mógłbym dzisiaj stać przed tą bramą i mówić tego, co podpowiada mi serce – podkreślił prezydent podczas obchodów rocznicy tragicznych wydarzeń w Szczecinie z grudnia 1970 roku. Jak dodał, szkoda, że wolna Polska przez trzydzieści lat nie umiała poradzić sobie z rozliczeniem winnych masakry na Wybrzeżu.

twitter

Uczestnicy wygwizdali list marszałka

Po wystąpieniu prezydenta, szef Kancelarii Senatu Piotr Świątecki zaczął odczytywać list od marszałka Tomasza Grodzkiego. Jak informuje Wirtualna Polska, „uczestnicy obchodów zaczęli gwizdać i wykrzykiwać do czytającego list”. Mieli na tyle zakłócać przebieg wydarzenia, że Świątecki musiał przerwać odczytywanie listu. Interweniował jeden z organizatorów. – Proszę o chwilę cierpliwości, pan już kończy – miał powiedzieć. Jego słowa cytuje Wirtualna Polska. Po tych słowach no nowo słychać było gwiazdy i oklaski.

Czytaj też:
Jest opinia SN o projekcie PiS. „Wpisuje się w logikę, jaką kierowano się przy wprowadzaniu stanu wojennego”

Źródło: Wirtualna Polska / Prezydent.pl