Mieszkańcy Podlasia domagają się obwodnic

Mieszkańcy Podlasia domagają się obwodnic

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Augustowie, Wasilkowie i Jurowcach mieszkańcy województwa podlaskiego przez 6 godzin blokowali drogi, domagając się jak najszybszej budowy obwodnic.
Po południu z protestującymi w Augustowie spotkał się wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper, który poparł ich stanowisko.

Protest miał związek ze stanowiskiem Komisji Europejskiej i ekologów, kwestionujących plany obwodnic przygotowane przez drogowców.

KE grozi Polsce procesem przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości oraz sankcjami finansowymi, jeśli inwestycje w Augustowie i Wasilkowie nie zostaną wstrzymane; w ocenie Komisji inwestycje te zagrażają środowisku naturalnemu.

Budowa obwodnicy Wasilkowa rozpoczęła się w połowie lutego, a pod koniec lutego geodeci rozpoczęli wytyczanie przebiegu obwodnicy Augustowa - część tej drogi ma przebiegać przez dolinę rzeki Rospudy, objętej unijnym programem ochrony przyrody Natura 2000.

Według policji, w poniedziałek na drogach Podlasia protestowało łącznie ok. 400 osób, z tego 300 w Augustowie, gdzie blokada przejazdu przez miasto trwała nieprzerwanie od godz. 10.00 do 16.00.

W Wasilkowie i Jurowcach protest podzielony był na akcje w trzech miejscach, trwające w sumie także sześć godzin, po dwie godziny w każdym miejscu.

Na czas protestu policja zorganizowała objazdy dla aut osobowych, ciężarówki musiały czekać na odblokowanie drogi. Wielu kierowców tirów, biorąc pod uwagę apele policji, zjechało na parkingi. Blokada Augustowa nie spowodowała zatrzymania odpraw na przejściu z Litwą w Budzisku.

W Augustowie drogę blokowano przy rondzie w centrum miasta. Protestujący mieli ze sobą transparentu z hasłami: "Kontynuować budowę obwodnicy", "Trzeba budować a nie dyskutować", "Komisarzu Dimas - zapraszamy" (chodzi o komisarza UE ds. środowiska, Stawrosa Dimasa - PAP).

Na początku protestu atmosfera była nerwowa, kilka osób zaatakowało fotoreportera Polskiej Agencji Prasowej, którego wzięto za działacza organizacji ekologicznej. Policja nie interweniowała, ale fotoreporter musiał na ponad godzinę przerwać pracę. Dopiero apel organizatorów o spokój ostudził emocje niektórych protestujących.

Z kolei gościnnie organizatorzy protestu przyjęli kierowców tirów oczekujących na przejazd - przedstawiciel protestujących pojechał do nich z gorącym jedzeniem: grochówką, bigosem i kawą. Kierowcy, głównie z krajów bałtyckich, którzy byli zmuszeni do czekania przed Augustowem na koniec blokady, częstowali się gorącymi posiłkami, ale również pytali o przyczyny blokady. Większość rozumiała protestujących mieszkańców Augustowa.

Z uczestnikami akcji w Augustowie spotkał się lider Samoobrony, wicepremier Andrzej Lepper, który uznał, że spór o obwodnicę miasta "trzeba rozstrzygnąć na korzyść mieszkańców Augustowa".

Zdaniem Leppera, Komisja Europejska "straszy" grożąc sankcjami za budowę obwodnicy Augustowa przez dolinę rzeki Rospudy, ale - podkreślił - KE nie ma pełnej wiedzy o sytuacji dotyczącej tej inwestycji. "Jedno życie ludzkie zabrane w wypadku jest więcej warte, niż cała ochrona przyrody, bo na życie ludzkie ceny nie ma" - powiedział Lepper. Dodał, że "obwodnica musi powstać na tej trasie, na której miała powstać.

W jego opinii, referendum w sprawie budowy tej drogi jest niepotrzebne, bo to jedynie mieszkańcy Augustowa powinni zdecydować o przebiegu obwodnicy.

Tymczasem podpisy osób popierających referendum lokalne w tej sprawie zbiera Prawo i Sprawiedliwość. Wicemarszałek Senatu i lider PiS na Podlasiu Krzysztof Putra powiedział na konferencji prasowej w Białymstoku, że protestujący mieszkańcy Podlasia "mają prawo się denerwować, skoro ktoś inny ma decydować" w sprawie budowy obwodnic. Podkreślał, że decyzje ws. przebiegu obwodnic były podejmowane przed wejściem Polski do UE.

"Zrobimy wszystko, żeby te dwie obwodnice (Augustowa i Wasilkowa -  PAP) były budowane" - zapewnił Putra. Ocenił, że zainteresowanie składaniem podpisów jest duże, ale PiS nie liczył jeszcze, ile podpisów dotąd zebrano (akcja trwa od ub. czwartku).

Referendum miałoby się odbyć równocześnie z przedterminowymi wyborami do sejmiku województwa podlaskiego. Putra poinformował, że jeżeli premier podpisze przygotowane przez MSWiA rozporządzenie w tej sprawie, to wybory odbędą 20 maja.

pap, ss, ab