Bagińska odeszła z Trybunału Konstytucyjnego

Bagińska odeszła z Trybunału Konstytucyjnego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lidia Bagińska zrzekła się funkcji sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Z dymisji tej zadowolony jest prezydent Lech Kaczyński. Wicepremier Andrzej Lepper, lider Samoobrony, która rekomendowała Bagińską - przyznał, że decyzja o rezygnacji go zaskoczyła, ale "dobrze się stało".

Jak poinformowało biuro prasowe TK, Bagińska napisała, iż zrzeka się funkcji sędziego Trybunału, ale nie podała powodów swojej decyzji. Zgodnie z ustawą o TK, wygaśnięcie mandatu stwierdza Zgromadzenie Ogólne, które podejmuje stosowną uchwałę i przesyła ją marszałkowi Sejmu. Zgromadzenie Ogólne odbędzie się prawdopodobnie w środę.

W ciągu 21 dni od dnia wygaśnięcia mandatu Lidii Bagińskiej jako sędziego TK mogą być zgłaszane kandydatury na jej następcę w Trybunale - powiedział konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego.

W oświadczeniu, przesłanym PAP, Bagińska podkreśliła, że nie dano jej możliwości obrony oraz, że nie widzi możliwości wykonywania obowiązków sędziego w warunkach "negatywnej atmosfery", wytworzonej wokół niej i "nagonki medialnej".

"Brak akceptacji mojej osoby i dokonana już publicznie negatywna ocena nie dają mi żadnych szans na wyjaśnienie powstałych wątpliwości, gdyż ta kwestia zdaniem wielu została już przesądzona" - podkreśliła. Zaznaczyła, że o powodach rezygnacji poinformowała prezydenta.

Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że jest usatysfakcjonowany dymisją Bagińskiej. "Wbrew wyraźnemu obowiązkowi przez wiele tygodni zwlekałem z przyjęciem tej przysięgi (od Bagińskiej - PAP). Dopiero kiedy żadne sugestie, aby pani sędzia zrezygnowała ze swojego urzędu - a innej metody tutaj nie ma - nie dawały rezultatu, to zgodnie z przepisami konstytucji musiałem to zrobić" - zaznaczył prezydent.

Natomiast wicepremier Andrzej Lepper powiedział, że decyzja o rezygnacji Bagińskiej bardzo go zaskoczyła. Jednak przyznał, że "dobrze się stało po tym wielkim krzyku". Wicepremier zapewnił, że jeśli Bagińska będzie chciała, to jest dla niej miejsce w Samoobronie.

Klub Samoobrony nie naciskał na taką decyzję Bagińskiej - zapewnił rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski. "To jej suwerenna decyzja, my ją szanujemy" - tak stwierdził Piskorski.

Bagińska została pod koniec grudnia 2006 r. wybrana przez Sejm na sędziego TK z rekomendacji Samoobrony. Jej ślubowanie zostało jednak odłożone i odbyło się 6 marca ze względu na wątpliwości dotyczące jej działań jako syndyka.

Po zaprzysiężeniu sędzi Bagińskiej prezes TK Jerzy Stępień zapowiedział zwołanie Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK, na którym Bagińska miała złożyć wyjaśnienia. Zgromadzenie, które miało zadecydować o ewentualnym postępowaniu dyscyplinarnym, miało się odbyć w środę.

Media podawały, że Bagińska zawarła, jako syndyk, umowę ze swoim partnerem z kancelarii prawnej, adwokatem i europosłem Samoobrony Markiem Czarneckim na reprezentowanie firmy Unikat Development w sprawie sądowej o 32 mln zł. Sąd Rejonowy nakazał Bagińskiej rozwiązanie tej umowy, i następnie odwołał ją w trybie dyscyplinarnym z funkcji syndyka.

Zażalenie Bagińskiej na wyrok sądu zostało oddalone. Jak uzasadniał wówczas sędzia, "zachowanie skarżącej, w ocenie sądu, dyskwalifikuje ją, jako osobę do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji, jaką jest syndyk".

pap, ss, ab