Donald Trump nie chce konfliktu zbrojnego z Iranem. Ma plan alternatywny

Donald Trump nie chce konfliktu zbrojnego z Iranem. Ma plan alternatywny

Donald Trump
Donald Trump Źródło: Flickr / The White House
Rozpoczynanie kolejnej wojny w rejonie Zatoki Perskiej, jak pokazuje historia, nie jest dobrym pomysłem. Szczególnie gdy zbliżają się wybory prezydenckie, w których ma się zamiar starać o reelekcję. Taki przekaz prawdopodobnie usłyszał prezydent Donald Trump od swoich doradców. Wpadł jednak na inny pomysł.

Prezydent poinformował, że nie ma zamiaru angażować się w konflikt zbrojny z Iranem. Jak poinformował, wołałby nie używać potencjału militarnego USA. „Fakt, że posiadamy ogromny potencjał militarny, nie oznacza, że mamy zamiar go użyć. Nie chcemy go użyć” –powiedział prezydent Donald Trump. „Wygląda na to, że Iran nieco się uspokoił, co jest dobrym znakiem dla wszystkich stron konfliktu” – dodał. Eksperci uważają, że decyzja może być podyktowana faktem, że wypowiedzenie wojny tuż przed wyborami prezydenckimi, w których Trump będzie starał się o reelekcję, może być złym pomysłem.

Dodatkowe sankcje

Prezydent, zapewniając, że nie chce eskalacji konfliktu militarnego, jednocześnie powiedział, że administracja USA zastanawia się nad wprowadzeniem jeszcze bardziej rygorystycznych sankcji gospodarczych. Mają być to kolejne narzędzia, które jeszcze bardziej wpłyną na eksport ropy naftowej i gospodarkę Iranu.

Eliminacja generała Sulejmaniego

Prezydent Donald Trump autoryzował atak w pobliżu Międzynarodowego Portu Lotniczego w Bagdadzie, w wyniku którego zginął generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds, działającej w ramach Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis – potwierdził Pentagon 3 stycznia.

W komunikacie podkreślono, że Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej uznawany jest przez Stany Zjednoczone za organizację terrorystyczną. „General Sulajmani aktywnie rozwijał plany ataków na amerykańskich dyplomatów i wojskowych w Iraku i całym regionie. Wraz ze swoją jednostką Al Kuds odpowiedzialny był za śmierć setek Amerykanów i ich koalicjantów (...)” – czytamy w oświadczeniu Departamentu Obrony USA. Pentagon oskarża generała Sulejmaniego o ataki na bazy koalicyjne w Iraku, w tym o atak 27 grudnia oraz twierdzi, że wojskowy „zatwierdziła ataki na ambasadę USA w Bagdadzie, które miały miejsce w grudniu”.

Amerykanie tłumaczą, że nalot i zabicie dowódców miały na celu „powstrzymanie przyszłych irańskich planów”. W komunikacie podkreślono, że „Stany Zjednoczone będą nadal podejmować wszelkie działania niezbędne do tego, by chronić swoich obywateli i interesy niezależnie od tego, o jakie miejsce na świecie chodzi”.

Czytaj też:
Katastrofa samolotu w Teheranie. Do sieci trafiło nowe nagranie