Podsłuchiwał polityków, serwuje wino na Malediwach. Kelner z „Sowy i Przyjaciół" odnaleziony

Podsłuchiwał polityków, serwuje wino na Malediwach. Kelner z „Sowy i Przyjaciół" odnaleziony

Restauracja "Sowa i Przyjaciele"
Restauracja "Sowa i Przyjaciele" Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Warszawski sąd skazał Konrada L. na 10 miesięcy w zawieszeniu oraz grzywnę w procesie dotyczącym tzw. „afery podsłuchowej”. Dziennikarze „Super Expressu” ustalili, czym obecnie zajmuje się mężczyzna.

Po wybuchu tzw. afery taśmowej kelner Konrad L. wydał książkę, a potem wyemigrował do Wielkiej Brytanii. W stolicy kraju został uznanym sommelierem, czyli kelnerem, który służy radą w zakresie win. Jak ustalił „Super Express”, mężczyzna po pewnym czasie wyjechał na Melediwy. Znalazł pracę w resorcie Soneva. To ekskluzywne miejsce, w którym za spędzenie jednej nocy trzeba zapłacić od 11 do nawet ponad 100 tysięcy złotych. W ofercie jest mnóstwo atrakcji dla gości, takich jak: spa, kino, centrum sportów wodnych, czy wille na wodzie wyposażone w rozsuwane dachy.

Jak donosi „Super Express”, Konrad L. sprawdza się na swoim stanowisku i jest chwalony przez gości. Pewien czas temu resort oferował atrakcję polegającą na degustacji wina zaproponowanego przez „sommeliera Konrada” na plaży o zachodzie słońca.

„Afera taśmowa”

W czerwcu 2014 roku we „Wprost" ujawniono sześć nagrań, których dokonano w dwóch warszawskich restauracjach – Amber Room oraz Sowa&Przyjaciele. Były to m.in. stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW, prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim. Do redakcji „Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Po kilku miesiącach okazało się, że istnieje więcej nagrań. Kelnerzy Łukasz N. i Konrad L. powiedzieli prokuratorom, że istniało nagranie rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera oraz wiele innych. Po publikacji materiałów przez tygodnik „Wprost", 16 czerwca do redakcji dwukrotnie wkroczyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Czytaj też:
KE reaguje na podpis prezydenta Dudy pod tzw. ustawą kagańcową. „Bez wahania podejmie odpowiednie działania”

Źródło: SuperExpress