Znak satanistyczny czy z języka migowego? W sprawie blogerki interweniowali radni PiS

Znak satanistyczny czy z języka migowego? W sprawie blogerki interweniowali radni PiS

Kontrola, dokumenty
Kontrola, dokumenty Źródło:Fotolia / Herrndorff
W sprawie spotkania z blogerką Weroniką Szymańską na prośbę jednego z mieszkańców interweniowali piaseczyńscy radni z PiS Renata Mirosław i Paweł Poncyliusz. O sprawie pisze „Przegląd Piaseczyński”.

Weronika Szymańska to blogerka, która działa w sieci pod pseudonimem Billie Sparrow. Spotkanie z nią miało się odbyć w Centrum Edukacyjno-Multimedialnym w piątek 28 lutego. Na kilka tygodni przed wydarzeniem pojawiły się plakaty je reklamujące. Znajdowało się na nich zdjęcie uśmiechniętej blogerki, która pokazywała znak pochodzący z międzynarodowego języka migowego oznaczający „I love you”, czyli „Kocham cię”. – Jestem od dwóch i pół roku studentką filologii polskiego języka migowego na Uniwersytecie Warszawskim. To jest międzynarodowy znak, który wywodzi się z amerykańskiego języka migowego, ponieważ jest on połączeniem jednocześnie liter I, L, Y i oznacza „I love you” – wyjaśniała Weronika Szymańska, której słowa przytacza „Przegląd Piaseczyński”.

„Mieszkańcy są zaniepokojeni, a my jesteśmy dla mieszkańców”

Plakaty nie spodobały się jednemu z mieszkańców, który uznał gest prezentowany przez blogerkę za znak satanistyczny i zażądał zdjęcia plakatu wiszącego w jednej z wind CEM. Gdy jego działania nie przynosiły odzewu, zgłosił się do piaseczyńskich radnych PiS: Renaty Mirosław i Pawła Poncyliusza. Politycy złożyli 19 lutego interpelację do burmistrza w tej sprawie. – Podpisałem interpelację na prośbę mieszkańca, który nam przedstawiał, że to jest znak satanistyczny i jego dziecko bało się jeździć windą – tłumaczy Paweł Poncyljusz. – Zostałam poproszona jako radna, żeby zareagować, a mieszkaniec uznał, że ta symbolika jest jednoznaczna. To, że autor miał inne intencje, to jest dla mnie inna sprawa. Mieszkańcy są zaniepokojeni, a my jesteśmy dla mieszkańców – wyjaśniała z kolei Mirosław. Słowa polityków cytuje „Przegląd Piaseczyński”.

W sprawie wypowiedział się także Łukasz Wyleziński, dyrektor Biura Promocji i Kultury w Gminie Piaseczno. – Pomylenie gestu miłości z gestem nienawiści jest przede wszystkim aktem ignorancji wobec licznego środowiska osób głuchych i głuchoniemych w naszym kraju. Dlatego jako Urząd Gminy odcinamy się od retoryki zastosowanej w piśmie radnych – komentował. Spotkanie z Billie Sparrow odbyło się zgodnie z planem.

Czytaj też:
Anna Zalewska apeluje o odwołanie spotkania z Gretą Thundberg. Chodzi o koronawirusa

Źródło: "Przegląd Piaseczyński"