Ruch Autonomii Ślaska oskarża rząd o nieudolność. „Zaciskajmy pięści, nie zęby”

Ruch Autonomii Ślaska oskarża rząd o nieudolność. „Zaciskajmy pięści, nie zęby”

Mateusz Morawiecki
Mateusz MorawieckiŹródło:Flickr / Adam Guz / KPRM
– Epidemia koronawirusa na Śląsku zaskoczyła rząd, który wykazał się indolencją i nieudolnością w jej zwalczaniu – ocenia zarząd Ruchu Autonomii Śląska w oświadczeniu skierowanym do rządu. RAŚ stawia też pytania m.in. o małą liczbę laboratoriów i wykonywanych testów na koronawirusa w województwie.

Zarządu Ruchu Autonomii Śląska wystosował do rządu oświadczenie – które przesłał także PAP – „w sprawie działań polskiego rządu wobec pandemii COVID-19 na terenie województwa śląskiego”. Oświadczenie zatytułowano: „Zaciskajmy pięści, nie zęby”.

„Ostatnie tygodnie przyniosły falę pomówień i obelg kierowanych wobec mieszkańców Górnego Śląska i innych regionów województwa śląskiego, inspirowaną nieodpowiedzialnymi wypowiedziami przedstawicieli rządu w Warszawie. Następujące po tym seansie pogardy gospodarskie wizyty władz centralnych miały przekonać nas, jak skutecznie rząd rozwiązuje problemy, które sam stworzył. W swych podniosłych deklaracjach premier i jego ministrowie nie udzielili odpowiedzi na pytania, które nasuwają się w związku z rozwojem pandemii na terenie województwa” – napisał zarząd RAŚ w oświadczeniu.

Wystosował też szereg pytań do rządu o działania władz centralnych mające zwalczyć epidemię na Śląsku. „Dlaczego w momencie pojawienia się na przełomie marca i kwietnia ognisk epidemicznych w pięciu dużych szpitalach i kilku mniejszych, na terenie województwa funkcjonowało tylko jedno laboratorium z przepustowością 200 testów na dobę?” – pytają rząd przedstawiciele RAŚ. „Długie, trwające 4-5 dni oczekiwanie na wyniki prowadziło do paraliżu placówek, a w tym czasie rodziny personelu i pacjentów rozprzestrzeniały wirusa” – podnoszą w swoim piśmie.

Zwracają też uwagę, że przez kilka pierwszych tygodni rozwoju epidemii w województwie śląskim funkcjonowały tylko 2-3 laboratoria wykonujące testy, „podczas gdy w województwie mazowieckim, o porównywalnej liczbie mieszkańców, było ich w tym czasie 11-12”. Zarząd Ruchu pyta też o przyczyny takiej sytuacji.

„Dlaczego nie wykorzystano laboratoriów z ościennych województw do wykonywania testów dla województwa śląskiego?” – to kolejne pytanie do rządu zawarte w oświadczeniu.

Inne pytania do rządu to: „Dlaczego środki ochrony osobistej z rezerw rządowych nie trafiały do szpitali w województwie śląskim w ogóle, lub w śladowych ilościach, co przy nałożeniu zakazu obrotu na dostarczające je przed epidemią firmy, naraziło personel i pacjentów na katastrofalne konsekwencje? Dlaczego nie udzielono wsparcia finansowego placówkom, na które nałożono dodatkowe obowiązki, związane z segregacją pacjentów? Dlaczego podlegający ministerstwu zdrowia SANEPID wykazał rażącą opieszałość, zarządzając kwarantannę wobec osób, które miały kontakt z zarażonymi dopiero po tygodniu, a części z nich nie poddano testom? Dlaczego finansowe skutki swej nieudolności rząd przerzuca na samorządy, które zmuszone są uruchamiać tzw. wymazobusy?”.

Zarząd RAŚ ocenia też, że „dynamika rozwoju epidemii na terenie o dużej gęstości zaludnienia, wysokim współczynniku urbanizacji i znaczącym udziale zakładów wielkoprzemysłowych w strukturze zatrudnienia, choć łatwa do przewidzenia, całkowicie zaskoczyła rząd w Warszawie, który swą nieudolność postanowił pokryć bezczelnymi uwagami o +włoskim+ stylu życia Górnoślązaków”

„Nie po raz pierwszy okazało się, jak nieodpowiedzialne jest pozostawienie losów mieszkańców naszego regionu w rękach nieznających jego specyfiki władz centralnych. Tym razem lekcja jest szczególnie bolesna” – podkreśla RAŚ.

W piśmie zarząd Ruchu parafrazuje „dobrze znane premierowi RP, słowa Kornela Morawieckiego” (nieżyjącego już opozycjonisty, ojca Mateusza Morawieckiego – PAP), „wypowiedziane niegdyś wobec bezmiaru arogancji władzy”.

„Apelujemy do mieszkańców Górnego Śląska i innych regionów województwa śląskiego: od bezsilnego zaciskania zębów w reakcji na butę i indolencję warszawskich rządów, do których zdążyliśmy się przyzwyczaić przez lata niesprawiedliwości, lepsze jest zaciskanie pięści”.

RAŚ kończąc oświadczenie podkreśla, że „dziś pora uderzyć pięścią w stół, domagając się odpowiedzi na zadane powyżej pytania i przywrócenia naszej społeczności praw samorządowych, nadanych przed stu laty przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej”.

Według danych z niedzieli do 2 tys. 244 wzrosła liczba pracowników kopalń, u których badania potwierdziły zakażenie koronawirusem. To 1 tys. 268 pracowników Polskiej Grupy Górniczej, 497 z Jastrzębskiej Spółki Węglowej i 479 z kopalni Bobrek.

W woj. śląskim potwierdzono już łącznie 5 tys. 251 zakażeń, najwięcej w całym kraju. Od kilku dni w regionie trwają badania przesiewowe górników z kopalń, w których pojawiły się ogniska zakażeń.

Premier Mateusz Morawiecki, który w sobotę przyjechał do Katowic, zapewnił, że sytuacja na Śląsku jest „opanowana”„pod kontrolą”. Kopalnie, które w związku z epidemią wstrzymały wydobycie węgla, powinny już na początku tygodnia przynajmniej częściowo wznowić produkcję, a te, które ograniczyły działalność, zwiększyć wydobycie – zapowiedział szef rządu.

autor: Krzysztof Kowalczyk







Czytaj też:
Koronawirus w kopalniach. Zakażenie potwierdzono już u 2244 górników i pracowników