Michał Wiśniewski skrytykował polski rząd. „Traktuje się nas jak bydło”

Michał Wiśniewski skrytykował polski rząd. „Traktuje się nas jak bydło”

Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski Źródło:Newspix.pl / Stanisław Krzywy
Michał Wiśniewski zamieścił w mediach społecznościowych emocjonalne nagranie, w którym skrytykował polski rząd za podejście do artystów w czasach pandemii koronawirusa.

Z powodu pandemii koronawirusa w połowie marca zamknięte zostały m.in. instytucje kulturalne. Zakazano także organizowania imprez masowych. Choć obecnie wkroczyliśmy już w czwarty etap luzowania obostrzeń, nadal w związku z sytuacją epidemiczną w kraju nie ma możliwości organizowania koncertów (za wyjątkiem imprez w plenerze z udziałem do 150 osób). Oburzony tym faktem jest Michał Wiśniewski. Wokalista Ich Troje zamieścił na swoim profilu na Instagramie nagranie, w którym skrytykował polski rząd, a politykom zarzucił dyskryminację artystów.

„Nawet komuniści wiedzieli, że nie wolno artystów w****iać do tego stopnia”

„Od roku przygotowuję się do jubileuszowego 25-lecia zespołu. Mamy bardzo fajnych, wspaniałych fanów - oni wszystko rozumieją, musimy przełożyć koncerty. Dobra, zrobiliśmy to. Nie było to proste, żeby przełożyć daty w dziesięciu największych amfiteatrach w Polsce. Nie byłoby w tym nic złego, wszyscy musimy się jednoczyć, bo są ciężkie czasy i musimy sobie jakoś radzić. Wiadomo - zostań w domu, noś maseczki, noś, k***a, majtki. I stanik jeszcze najlepiej do tego, na ryju. Wszystko pękło we mnie, bo mam dość słodkiego pierdzenia. Dlaczego mam go dość? Bo się ze****amy, żeby robić wszystko, co możliwe, żeby się czymś zająć. To nie jest tak, że nie mamy co robić. Nagraliśmy płytę, którą musieliśmy odłożyć na półkę. Nawet nie jesteśmy w stanie jej promować, bo jak?” - mówił Michał Wiśniewski.

Muzyk stwierdził, że nie jest w stanie w obecnej sytuacji zorganizować koncertu, który przyniósłby mu jakikolwiek dochód. Ja rozumiem, że ważni są fryzjerzy. Ja sobie zdaję sprawę, że najważniejsze są paznokcie, że ważne jest jedzenie i chodzenie do restauracji. Że w Biedronce może być teraz milion ludzi z jednym koszykiem, mogą się całować, pluć na siebie. Że otworzyli nawet stadiony zasrane, choć ja nie jestem wielkim fanem piłki (...) le czy ja naprawdę teraz, wynajmując amfiteatr na 10 tysięcy ludzi, muszę się zastanawiać, jak usadzić tych 150 osób? Przecież to wszystko kosztuje pieniądze. Otworzyliście już praktycznie wszystko, tylko dowcipkujecie sobie z artystami. Nawet komuniści wiedzieli bardzo dobrze, że nie wolno artystów w****iać do tego stopnia - kontynuował swój monolog.

Wiśniewski o wyborach prezydenckich

Wiśniewski wspomniał również, że „w ramach kampanii wyborczej kandydaci organizują wiece, podczas których mało kto przestrzega zasad bezpieczeństwa”. „Nie tyle buduje się szara strefa, ile Polak zawsze musi kombinować. Dostajemy propozycję grania pleneru. Jakie? Bardzo proste. Budujemy przed sceną strefę zamkniętą dla 150 osób, a reszta to przechodnie. Naprawdę muszę aż w ten sposób kombinować? (...) Otworzyliśmy parki, na plażach już się robi parawaning, tłumy chodzą po sopockim molo, a nas się traktuje jak bydło” - stwierdził artysta. „Wam się wydaje, że ten artysta sra pieniędzmi, ma z****iste jacuzzi w każdym pokoju i dodatkowo jeszcze, bierzemy d**y do lamborghini” - komentował mówiąc o swojej sytuacji finansowej.

Muzyk Ich troje zwrócił się również bezpośrednio do polityków. „Panie Trzaskowski, panie Duda, panie Bosak, panie Hołownia - jak to jest? Co możecie zrobić dla nas? 28 czerwca mamy wybory. Najchętniej zagłosowałbym na żonę Kosiniaka-Kamysza, bo wzbudziła moją sympatię. Zagłosowałbym na żonę Hołowni, bo jest pilotem wojskowym, więc jest odpowiedzialna. Ale to słodkie pierdzenie całej reszty absolutnie mi nie pasuje. Czuję wielką bezsilność, kiedy widzę tysiące ludzi na wiecach, a ja muszę udawać, że gram dla 150 osób. Jak to mówią: nic do was nie mam, zwłaszcza szacunku” – podsumował.

Czytaj też:
Dokonał samopodpalenia przed Sejmem. Powodem spór z urzędnikami?

Źródło: WPROST.pl