Duda spotka się z Trumpem. Grodzki: Za tę wycieczkę pewnie przyjdzie nam sporo zapłacić

Duda spotka się z Trumpem. Grodzki: Za tę wycieczkę pewnie przyjdzie nam sporo zapłacić

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki Źródło:Newspix.pl / Maciej Goclon
W następnym tygodniu Andrzej Duda poleci do Waszyngtonu, aby spotkać się z Donaldem Trumpem. – Za tę wycieczkę pana prezydenta Dudy pewnie przyjdzie nam sporo zapłacić – skomentował marszałek Senatu w TVN24.

24 czerwca Andrzej Duda spotka się Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. Wśród tematów, które poruszą prezydenci pojawią się kwestia obronności, współpracy militarnej i sojuszniczej, współpraca w dziedzinie energetyki oraz bezpieczeństwo w dziedzinie komunikacji. Prezydent Polski podkreślił, że ma poczucie, że zacieśnianie więzi sojuszniczej, militarnej z USA jest dla amerykańskich inwestorów istotnym elementem. – Sprzyja to rozwojowi naszego kraju – zaznaczył.

Krytycznie wizytę polskiej głowy państwa w Stanach Zjednoczonych ocenił Tomasz Grodzki. - Za tę wycieczkę pana prezydenta Dudy pewnie przyjdzie nam sporo zapłacić - skomentował marszałek Senatu w TVN24. Polityk przypomniał także amerykańskie powiedzenie, które mówi, że nie ma darmowych lunchy. - Jeżeli prezydent Duda podaje prezydentowi Trumpowi koło ratunkowe czy odwrotnie, to nie będzie to za darmo. Co prezydent Duda pojedzie do Ameryki, to kosztuje nas to wszystkich podatników sporo pieniędzy - wyjaśnił dodając, że zarówno polski prezydent, jak i amerykański mają spory talent do dzielenia swoich narodów, zamiast budowania wspólnoty.

Czy poza zrobieniem sobie sweet foci prezydent Duda jestprzygotowany na tą wizytę?

W podobnym tonie wypowiedział się Robert Biedroń. - My jako Lewica i ja jako kandydat na prezydenta chciałbym zapytać, jak wyglądały przygotowania do tej wizyty, jaki jest cel tej wizyty i czy poza zrobieniem sobie sweet foci prezydent Duda jest w ogóle przygotowany na tą wizytę? Ile Polska za to zapłaci, ile będzie nas to kosztowało? - zastanawiał się kandydat Lewicy w wyborach prezydenckich.

Czytaj też:
Po wyborach będą zmiany w rządzie? Morawiecki mówi o „przegrupowaniu sił”