Jak dowiadujemy się już z pierwszych zdań, decyzja Durczoka podyktowana jest względami zdrowotnymi. „Tak to czasem bywa, że kalendarz układają nam lekarze, a nie my sami. Mój organizm wystawił rachunek za wiele lat a zwłaszcza za ostatni rok. Przede mną trudna bitwa. Muszę się teraz skupić na tym, żeby walczyć o swoje zdrowie, i to z całych sił” – przekazał.
52-letni dziennikarz, który wygrał już walkę z rakiem, zapowiada podjęcie kolejnej batalii o powrót do aktywności zawodowej. „Znacie mnie trochę, więc wiecie, że nie odpuszczę, do końca. Także po to, żeby wygrać inne bitwy. Zatem przez jakiś czas mnie tu nie będzie. Ale wrócę, obiecuję. Tymczasem trzymajcie mocno kciuki. Zdrówka!” – napisał na swoim profilu na Facebooku. Jego wpis zdobył blisko 3 tys. pozytywnych reakcji i ponad 840 komentarzy – głównie z życzeniami powrotu do zdrowia.
facebookCzytaj też:
Kamil Durczok złamał zakaz wstępu do lasów? „A wy, matoły, nas łapcie”Czytaj też:
27 tweetów w dwie godziny. Durczok wrócił na Twittera i zapowiada: Dostaniecie prawdę