Nowe twarze lewicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Duet Józef Oleksy - Włodzimierz Czarzasty przymierza się do przejęcia sterów mazowieckiego SLD. To początek wielkiej batalii o władzę w partii. Jej finałem będzie majowa konwencja, na której okaże się, czy Wojciechowi Olejniczakowi uda się utrzymać fotel szefa Sojuszu, pisze "Dziennik".

"Ostatnio sporo jeżdżę po kraju i tyle krytycznych słów pod adresem Olejniczaka, co teraz, nie słyszałem jeszcze nigdy" - powiedział "Dziennikowi" były sekretarz generalny SLD Marek Dyduch. Jego zdaniem największe szanse na przejęcie władzy w partii miałby obecny szef klubu parlamentarnego Jerzy Szmajdziński. Los Olejniczaka w dużej mierze zależy właśnie od Dyducha, który aspiruje do stanowiska przewodniczącego dolnośląskiego SLD.

Sygnał do rozpoczęcia personalnej rewolucji w szeregach Sojuszu ma jednak nadejść z Mazowsza, gdzie już za kilka dni może dojść do zmiany kierownictwa. Słabą pozycję obecnego przewodniczącego Jacka Pużuka, skonfliktowanego nie tylko z częścią lokalnych działaczy, ale także z sekretarzem generalnym partii Grzegorzem Napieralskim, chce wykorzystać tandem tworzony przez Józefa Oleksego i Włodzimierza Czarzastego, jednego z bohaterów afery Rywina.

Scenariusz forsowany przez część mazowieckich działaczy zakłada, że były premier przejmie schedę po Pużuku, a wieloletni szef Stowarzyszenia Ordynacka zostanie sekretarzem generalnym regionu. "Dziennik" twierdzi, że za duet Oleksy - Czarzasty kciuki trzyma Napieralski.

Czy powrót takich polityków, jak Oleksy, Czarzasty czy Dyduch może oznaczać koniec ery Olejniczaka? "Nie. Sądzę, że dostanie w maju wotum zaufania od delegatów. Do zmiany dojdzie dopiero za rok" - odpowiada Dyduch. Sam Olejniczak nie chciał rozmawiać na ten temat.