Waszczykowski o „wariancie Placu Tiananmen” na Białorusi. „Protesty mogą skończyć się tragedią”

Waszczykowski o „wariancie Placu Tiananmen” na Białorusi. „Protesty mogą skończyć się tragedią”

Protesty w Mińsku, noc 10 sierpnia 2020 roku
Protesty w Mińsku, noc 10 sierpnia 2020 roku Źródło: Newspix.pl / ABACA
– Uważam, że na Białorusi jest bardziej prawdopodobny wariant chiński, czyli wariant Placu Tiananmen. Jeśli te protesty będą w taki sposób eskalować, to raczej skończą się tragedią – mówił w Radiowej Jedynce były szef MSZ Witold Waszczykowski.

Na Białorusi od dwóch dni trwają protesty po wyborach prezydenckich, w których wygrał Alaksandr Łukaszenka. Białorusini domagają się demokratycznych i wolnych od manipulacji wyborów, w których wszyscy kandydaci będą mieli równe szanse. Główna kontrkandydatka Łukaszenki, Swiatłana Cichanouska, miała zdobyć mniej niż 10 proc. głosów. Cichanouska – co ujawniono 11 sierpnia – opuściła Białoruś i przebywa na Litwie.

Czytaj też:
Swiatłana Cichanouska była nieuchwytna. Wiadomo, gdzie obecnie się znajduje

Protesty na Białorusi. Waszczykowski: Nie przeprowadzimy rewolucji

Pierwszego dnia protestów zatrzymano blisko trzy tysiące osób, na razie nie ma danych z działań służb z nocy 10-11 sierpnia. Wiadomo jedynie, że w nocy z poniedziałku na wtorek zginął jeden z demonstrantów. Dziennikarze relacjonowali, że milicja i OMON w brutalny sposób traktowały protestujących.

O sytuację na Białorusi był pytany w Radiowej Jedynce były szef MSZ, a obecnie europoseł PiS, Witold Waszczykowski. Eurodeputowany mówił, że Unia Europejska mogłaby zareagować na wydarzenia z Mińska sankcjami, ale nie tylko. Wskazał, że UE mogłaby zaproponować „program rozwoju” dla tych środowisk na Białorusi, które chcą demokratyzacji państwa. Zastrzegał przy tym: – Rewolucji na Białorusi nie jesteśmy (Polska – red.) w stanie przeprowadzić, bo to prerogatywa społeczeństwa białoruskiego.

Protesty na Białorusi. Waszczykowski o opozycji i „wariancie Placu Tiananmen”

Były szef MSZ ocenił też szanse opozycji na Białorusi na doprowadzenie do zmian w kraju.

– Uważam, że na Białorusi jest bardziej prawdopodobny wariant chiński, czyli wariant Placu Tiananmen. Ta opozycja, która dzisiaj, w taki sposób walczy z Łukaszenką, nie ma żadnych szans. Reżim Łukaszenki jest silny, zorganizowany. Jeśli te protesty będą w taki sposób eskalować, to raczej skończą się tragedią. Stąd uważam, że inaczej trzeba podejść do reżimu Łukaszenki – mówił Waszczykowski.

Europoseł zastrzegł przy tym, że obecnie na Białorusi opozycja jest zbyt „słaba, niezorganizowana i rozproszona”. Wyjaśniał, że gdyby była to zjednoczona opozycja, to wtedy i Polska mogłaby się włączyć do gry i ją wspomagać.

Czytaj też:
„Ścigali, wściekle bili”, protestujący budowali barykady, były koktajle Mołotowa. Jest ofiara śmiertelna

Źródło: Polskie Radio