Jeden z Ojców Niepodległości i bohater wojny polsko-bolszewickiej. „Legendarny generał zmarł jako wygnaniec”

Jeden z Ojców Niepodległości i bohater wojny polsko-bolszewickiej. „Legendarny generał zmarł jako wygnaniec”

Dodano: 
Generał Józef Haller
Generał Józef Haller Źródło: Wikimedia Commons / domena publiczna
13 sierpnia 1873 r. w Jurczycach koło Krakowa urodził się Józef Haller. Był postacią, którą jeszcze za życia otaczał nimb legendy. Ten uzdolniony dowódca i aktywny społecznik całe swoje życie poświęcił dla Polski.

Polskiej polityki nie da się oderwać od historii. Również dzieje polskiego oręża były nierozerwalnie związane z dążeniem do utraconej państwowości. Na wiele życiorysów przemożny wpływ wywarło powstanie styczniowe wraz z jego konsekwencjami. Dla polskich działaczy i mężów stanu, którzy odegrali decydującą rolę w odzyskaniu niepodległości i odbudowie polskiej państwowości po I wojnie światowej, powstanie miało charakter formacyjny, niezależnie od jego późniejszej oceny.

Z tej tradycji wyrósł także Józef Haller. Urodził się 13 sierpnia 1873 roku w Jurczycach pod Krakowem. Jego ojciec, Henryk, wziął udział w powstaniu styczniowym. Wierzył, że powinnością polskiego społeczeństwa jest wykształcenie odpowiednich kadr oficerskich dla Rzeczpospolitej. Swoich synów przeznaczył więc do nauki w najlepszych szkołach wojskowych Austro-Węgier.

W armii austro-węgierskiej Józef Haller dosłużył się stopnia kapitana, po czym przeszedł do cywila, by poświęcić się pracy organicznej w ruchu spółdzielczym. Jako działacz społeczny był niezwykle aktywny. Organizował kursy w Towarzystwie Kółek Rolniczych we Lwowie, Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”, zaangażował się we wsparcie powstającego właśnie harcerstwa polskiego. Próbował doprowadzić do ujednolicenia regulaminu „Sokoła” i Związku Strzeleckiego. Spotkał się w tym celu we Lwowie między innymi z Józefem Piłsudskim, Władysławem Sikorskim i Marianem Kukielem, ale do realizacji zamierzeń konsolidacji ruchu ostatecznie nie doszło.

Podobnie jak Piłsudski, Haller widział szansę na odzyskanie niepodległości jedynie we współpracy wojskowej. Jednakże podczas pierwszego spotkania przyszły Marszałek Polski nie wywarł na nim pozytywnego wrażenia, a relacje z nim w późniejszych latach pozostawały chłodne. Haller miał nawet później uszczypliwie stwierdzić, że „po wojnie Piłsudski jako ambasador w Paryżu mógłby dobrze usługi oddać” dla Polski.

Józef Haller był człowiekiem żarliwej wiary i głębokiej pobożności maryjnej, co zresztą wyniósł z domu rodzinnego. O ile nie można mu odmówić zaangażowania dla sprawy polskiej, o tyle u progu I wojny światowej chyba dość słabo orientował się w gąszczu koncepcji politycznych. Nazbyt naiwnie sądził, że możliwa jest współpraca zwaśnionych stronnictw.

Jak zatem Józef Haller widział odrodzoną ojczyznę?

„W stosunkach zewnętrznych żądamy tego, co się nam należy. Nie wolno pytać, czy Lwów, Gdańsk, Śląsk, Orawa i Spisz będą nasze. One muszą być nasze! W stosunkach wewnętrznych – równość, zatarcie różnic stanowych”.

Józef Haller w Wielkiej Wojnie

W lipcu 1914 roku został zmobilizowany do wojska austriackiego, a następnie przeniesiono go do ochotniczego Legionu Wschodniego, który formowano pod kierunkiem Naczelnego Komitetu Narodowego. Wskutek odmowy złożenia przysięgi wierności cesarzowi Austrii Franciszkowi Józefowi I, Legion rozwiązano. Haller, gotów prowadzić walkę przeciwko Rosji, został dowódcą nowo utworzonego 3. Pułku Legionów Polskich.

Walki przeciwko wojskom rosyjskim potwierdziły, że był on sprawnym dowódcą, który potrafił skutecznie mobilizować swoich podkomendnych. Na polu bitwy wykazywał się dużą odwagą, dzięki czemu szybko awansował – w październiku 1914 roku osiągnął stopień majora, a w marcu następnego roku był już pułkownikiem.

W lipcu 1917 roku doszło do kryzysu przysięgowego. Żołnierze I i III Brygady odmówili złożenia przysięgi na wierność niemieckiemu cesarzowi. Uważali, że tego rodzaju przysięgę mogą składać jedynie przed polskimi władzami. Inaczej zachowała się większość podkomendnych Hallera z II Brygady. To między innymi z jego inspiracji zdecydowali się wykonać polecenie rządzących. Wiara w uczciwość państw centralnych została wkrótce wystawiona na próbę. 9 lutego 1918 roku podpisały one traktat brzeski z Ukraińską Republiką Ludową, na mocy którego odstępowały jej Chełmszczyznę i część Podlasia. Traktat ten Polacy zgodnie uznali za zdradę.

Kilka dni później II Brygada Legionów dowodzona przez Hallera wypowiedziała posłuszeństwo Austriakom i przeprowadziła zbrojną demonstrację przeciwko zdradzie zwierzchników. Wojska Hallera, po starciu pod Rarańczą w nocy z 15 na 16 lutego, zdołały przedrzeć się przez front austriacko-rosyjski i połączyć się z II Korpusem Polskim na terenie Imperium Rosyjskiego. W ten sposób po raz pierwszy doszło do zespolenia polskich oddziałów z dwóch zaborów. Dowództwo nad połączonymi formacjami powierzono Hallerowi. W maju 1918 roku starły się one z Niemcami w krwawej bitwie pod Kaniowem, jednak wobec wyczerpania amunicji musiały skapitulować przed przeważającym liczebnie przeciwnikiem. Część żołnierzy z gen. Hallerem zdołała uciec w głąb Rosji. Stamtąd droga przyszłego „błękitnego generała” wiodła do Francji.

Błękitna Armia

Po długich, bo trwających od początku wojny, staraniach strony polskiej (zwłaszcza Romana Dmowskiego i Komitetu Narodowego Polskiego), dopiero w czerwcu 1917 roku prezydent Francji Raymond Poincaré wydał dekret, na mocy którego utworzono ochotniczą Armię Polską we Francji, zwaną – od koloru mundurów – „błękitną”. Pierwszym dowódcą tej formacji został gen. Louis Archinard. Haller zastąpił go dopiero w październiku 1918 roku, gdy zwierzchność nad armią przekazano stronie polskiej. Na mocy układu z 28 września tego roku uznano ją za „samodzielną, sojuszniczą i współwalczącą armię polską”. Co prawda tylko 1. Pułk Strzelców uczestniczył w poważniejszych walkach frontowych i to dopiero u schyłku Wielkiej Wojny, jednak nie to było najważniejsze. Dobrze wyszkolona Armia Hallera była ojczyźnie potrzebna w walce z innym przeciwnikiem…