Koronasceptycy próbowali wtargnąć do Reichstagu. W proteście w Berlinie uczestniczył Grzegorz Braun

Koronasceptycy próbowali wtargnąć do Reichstagu. W proteście w Berlinie uczestniczył Grzegorz Braun

Budynek Reichstagu w Berlinie (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
W sobotę 29 sierpnia w stolicy Niemiec odbyła się demonstracja środowisk przeciwnych wprowadzaniu pandemicznych ograniczeń. Część protestujących podjęła próbę wdarcia się do budynku parlamentu, co spotkało się ze zdecydowaną krytyką całej tamtejszej sceny politycznej. Na manifestacji obecny był polski poseł, Grzegorz Barun.

W medialnych relacjach z Berlina podkreśla się, że wśród protestujących zebrali się zwolennicy teorii spiskowych zarówno ze skrajnej prawicy, jak i lewicy. W tłumie szacowanym oficjalnie na około 40 tys. osób, obok rosyjskich i tęczowych, można było zobaczyć także wykorzystywane przez neonazistów flagi Cesarstwa Niemieckiego. Wśród protestujących pojawili się kontrowersyjny głosiciel teorii spiskowych Attila Hildmann oraz Robert F. Kennedy Jr., syn Roberta F. Kennedy'ego i bratanek prezydenta Johna F. Kennedy'ego.

300 zatrzymanych na demonstracji w Berlinie

Podczas protestów przeciwko nowym regulacjom wprowadzanym na czas pandemii doszło do licznych incydentów, co poskutkowało zatrzymaniem 300 osób, z czego około 200 przed ambasadą Rosji. Niemieckich polityków najbardziej oburzył jednak szturm na Reichstag. Demonstranci przedarli się przez policyjny kordon i ruszyli na budynek niemieckiego parlamentu. Zamieszki zażegnano dopiero po użyciu gazu pieprzowego i aresztowaniach. Krytykowana w tej sytuacji policja tłumaczyła, że „nie może być wszędzie w tym samym czasie”.

twittertwitter

Niemieccy politycy krytykują atak na Reichstag

– Reichstag jest siedzibą naszego parlamentu i symbolicznym centrum naszej demokracji. Nie do przyjęcia jest, że żeby wywrotowcy i ekstremiści wykorzystywali go do swoich celów – mówił niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer. Atak na „serce niemieckiej demokracji” potępił także prezydent Frank Walter Steinmeier.

– Ci, którzy są rozgniewani środkami wprowadzonymi z powodu koronawirusa, lub którzy wątpią w ich konieczność, mogą otwarcie protestować. Ale tolerancja kończy się, kiedy protestujący podłączają się do ruchu przeciwników demokracji i politycznych awanturników – mówił wicekanclerz Olaf Scholz, potępiając przy tym symbole skrajnej prawicy, zauważone na proteście. Organizatory głównego protestu odcięli się od grupy atakującej Reichstag i zapewniali, że „nie mają nic wspólnego” z tym ruchem.

Polski poseł na proteście w Berlinie

Sobotnie wydarzenie organizowane było jako protest nie tylko Niemców, ale wszystkich Europejczyków. Zachęcony tym hasłem do Berlina udał się m.in. jeden z polskich posłów, Grzegorz Braun z Konfederacji. – Szczęść Boże. Grüß Gott z Berlina, miasta, do którego udaje się większa ekipa – mówił w krótkim nagraniu, zamieszczonym na Twitterze.

– Poza tym wozem jeszcze z najmarniej licząc kilkadziesiąt osób znanych nam z innej akcji tej chwili jest w drodze do centrum stolicy sąsiedniej. Przybywamy tutaj, żeby wziąć udział w odwołaniu pandemii. Demonstracje dość monumentalne już miały tutaj miejsce w ostatnich dniach – zapowiadał.

twitter

Od 40 tys. do „pół miliona, a może półtora”

– No i cóż, skoro poprzednim razem to było pół miliona, a może półtora, to zobaczymy ilu przebudzonych Europejczyków spotka się tutaj dzisiaj, żeby wspólnie zaznaczyć swoje stanowisko przeciwko pandemiopsychozie, przeciwko koronapanice, przeciwko braniu ludzi różnych narodów „za twarz” – 

– Do zobaczenia. Jeśli nie tu w Berlinie, to na następnej demonstracji, którą stowarzyszenie StopNOP ze wsparciem Konfederacji Korony Polskiej, a także szeregu niezliczonych innych środowisk będą organizować w Warszawie.

twitterCzytaj też:
Ponad 25 milionów przypadków koronawirusa na świecie. Blisko 6 milionów w jednym kraju
Czytaj też:
Awantura w Sejmie. Grzegorz Braun wręczył Elżbiecie Witek prezent. „Proszę to stąd zabrać”
Czytaj też:
Posłowie Konfederacji bez masek na zaprzysiężeniu prezydenta Dudy. Zdjęciami chwalili się w sieci