PiS zrezygnował z zakazu rozpowszechniania pornografii

PiS zrezygnował z zakazu rozpowszechniania pornografii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marszałek Sejmu Marek Jurek (PiS) jest zaskoczony wycofaniem projektu w sprawie zakazu rozpowszechniania pornografii, autorstwa posła PiS Mariana Piłki. Jak powiedział, jest to przykra i zaskakująca decyzja.

Podczas rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejm nie zajmie się projektem. Kilkunastu posłów PiS, którzy popierali projekt, wycofało swoje podpisy. W związku z tym projekt nie może trafić pod obrady Sejmu - nie widnieje już pod nim wymagane minimum 15 podpisów posłów.

"Jestem zaskoczony tą decyzją" - powiedział dziennikarzom we wtorek wieczorem Jurek. Jak podkreślił, zaskoczył go także tryb, w jakim nastąpiło wycofanie projektu.

Wycofano go - mówił marszałek - "bez rozmowy" z autorem projektu, czyli Marianem Piłką. "Przykre i zaskakujące" - oświadczył marszałek Sejmu.

Według niego, Kodeks karny z 1997 roku - który obecnie reguluje kwestie związane z zakazem pornografii - "jest jednym z najbardziej fatalnych wytworów postkomunizmu w Polsce".

"Powrót do przepisów zgodnych z konwencjami międzynarodowymi z czasów, kiedy Europa jeszcze walczyła z plagą pornografii, byłby dobrym rozwiązaniem. Dlaczego paru posłów postanowiło opowiedzieć się za przepisami kodeksu prezydenta Kwaśniewskiego, tego nie wiem" - powiedział Jurek.

Swoje podpisy spod projektu wycofali: Marek Suski, Karol Karski, Krzysztof Jurgiel, Jędrzej Jędrych, Leonard Krasulski, Andrzej Liss, Andrzej Adamczyk, Teresa Ceglecka-Zielonka, Krzysztof Czarnecki, Tomasz Dudziński, Krzysztof Maciejewski, Beata Mazurek i Maria Nowak. Projekt trafił do laski marszałkowskiej z 25 głosami poparcia.

Projekt zmian w Kodeksie karnym zakładał, że osoba, która "rozpowszechnia treści mające charakter pornograficzny" podlegałaby karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Tej samej karze podlegałaby osoba, która takie treści w celu rozpowszechniania tworzy, przechowuje, przesyła, przenosi albo przewozi. Jeżeli robi to, by osiągnąć korzyść majątkową, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

W obecnym stanie prawnym rozpowszechnianie pornografii stanowi przestępstwo wyłącznie wtedy, gdy: prezentacja może narzucić odbiór treści pornograficznych osobie, która sobie tego nie życzy; rozpowszechnia się treści małoletnim do lat 15; rozpowszechnia się treści z udziałem małoletniego do lat 15, zawierające sceny przemocy albo związane z posługiwaniem się zwierzęciem. Ponadto przestępstwem jest posiadanie tzw. pornografii dziecięcej.

W ocenie wnioskodawców dotychczasowy stan prawny zapewnia jedynie "fragmentaryczną ochronę społeczeństwa przed pornografią".

"Taki stan prawny jest nie do zaakceptowania, gdyż dopuszcza do rozpowszechniania szkodliwych treści. Liczne badania naukowe wykazały, że treści pornograficzne wywierają szkodliwy wpływ na społeczeństwo. Istnieje bowiem zależność wprost proporcjonalna między dostępnością treści pornograficznych a przestępczością o charakterze seksualnym" - czytamy w uzasadnieniu projektu.

ab, pap