Dorn zdradził tajemnicę prezesa PiS. „Ma przekonanie, że może dojść do zamachu na niego”

Dorn zdradził tajemnicę prezesa PiS. „Ma przekonanie, że może dojść do zamachu na niego”

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński 
Jarosław Kaczyński od lat porusza się w towarzystwie ochroniarzy. Jak donosi „Fakt”, od kilku tygodni wicepremierowi przysługuje także pomoc Służby Ochrony Państwa, z której nie zrezygnował. Ludwik Dorn zdradził przyczynę takiej decyzji.

Przed laty Ludwik Dorn, jeden z założycieli był nazywany „trzecim bliźniakiem”. Od wielu miesięcy nie kryje jednak swojego krytycznego stosunku wobec polityki prowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość. W rozmowie z Faktem był marszałek Sejmu zdradził, że Jarosław Kaczyński może liczyć nie tylko na ochronę GROM, ale również Służby Ochrony Państwa. - Prezes PiS boi się o swoje życie. Jego bezpieczeństwo jest zagrożone szczególnie ostatnio - w związku ze Strajkiem Kobiet. Protestujący w Warszawie niemal przy każdej możliwej okazji maszerują pod dom prezesa PiS, który znajduje się na Żoliborzu - tłumaczył Ludwik Dorn. Były szef MSWiA i kiedyś jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego stwierdził, że wicepremier już od wielu lat obawia się o swoje życie. - On ma takie przekonanie, że może dojść do zamachu na niego. I taki lęk przejawia od lat - powiedział.

Ochrona Kaczyńskiego - ile kosztuje?

Z oświadczenia majątkowego PiS wynikało, że Grom Group odpowiedzialna za ochronę Jarosława dostała w ubiegłym roku blisko 2 miliony złotych. Ponadto, z wyliczeń gen. Adama Rapackiego wynika, że dzień pracy policjanta w Polsce to około 190 zł, co daje 3420 zł na dniówki 18 funkcjonariuszy strzegących domu prezesa PiS. Do tej kwoty należy doliczyć także inne koszty m.in. dowóz policjantów na Żoliborz. Jak podaje Onet.pl, dziennie ochrona domu Jarosława Kaczyńskiego może kosztować więc około 5 tys. zł, co przekłada się na kwotę 1,8 mln złotych rocznie. Warto jednak dodać, że MSWiA nie potwierdziło oficjalnie, że funkcjonariusze faktycznie strzegą willi Jarosława Kaczyńskiego.

Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: PiS wprowadzi stan wyjątkowy przy 50 tys. zakażeń dziennie