Starcie Kempy i Olejnik w „Kropce nad i”. „Po mistrzowsku wyjmujecie wypowiedzi z kontekstu”

Starcie Kempy i Olejnik w „Kropce nad i”. „Po mistrzowsku wyjmujecie wypowiedzi z kontekstu”

Beata Kempa
Beata KempaŹródło:Newspix.pl / Stanisław Krzywy
Gościem Moniki Olejnik w czwartkowej „Kropce nad i” była europoseł Beata Kempa. Rozmowa dotyczyła trwających protestów, czy zapowiedzi polskiego weta w UE, ale w wielu miejscach była wzajemna próbą przerwania drugiej osobie wypowiedzi, bądź nie dopuszczenia jej do głosu.

Beata Kempa była pytana przez Monikę Olejnik o trwające protesty kobiet po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. – Mamy demokrację, można się nie zgadzać z wyrokami sądów, z różnymi decyzjami władzy, ale musi to być robione w sposób cywilizowany. Warto, żebyśmy się wszyscy szanowali – stwierdziła europosłanka PiS.

Wtedy w słowo weszła jej Monika Olejnik, która najpierw stwierdziła, że PiS nie protestowało wobec tłumów na marszu 11 listopada, a wręcz nazwało go pięknym. Następnie dziennikarka pytała „czy pałki teleskopowe to broń przeciwko kobietom” nawiązując do działań tajnych funkcjonariuszy policji podczas środowych protestów.

Jeśli pani pozwoli pani redaktor… Nie pozwoli mi pani powiedzieć – mówiła Kempa w trakcie wypowiedzi Olejnik. – Pani w sposób świadomy i celowy, próbuje skierować w taki sposób skierować te dyskusję, żeby pokazać, że władza użyła jakichś pałek – oceniła.

Olejnik do Kempy: Trzeba było myśleć

Olejnik znowu próbowała dojść do głosu i obie kobiety przez kilkadziesiąt sekund mówiły jednocześnie.

– Pani cały czas mówi – stwierdziła Olejnik. – a czy ja mogę dokończyć? Jedno zdanie? - pytała Kempa. – Pani jedno zdanie już powiedziała – odpowiedziała Olejnik.

Dziennikarka zarzuciła polityk PiS, że to właśnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zaostrzające ustawę antyaborcyjną wyprowadziło ludzi na ulice w czasie epidemii. – Trzeba było myśleć co się wydarzy… Teraz pani nie daje mi pani powiedzieć – stwierdziła dziennikarka znów przekrzykując się z europosłanką. – Pani pouczenia… - zaczęła Kempa. – To nie są pouczenia. Politycy są od tego, żeby wiedzieć jakie są konsekwencje – odparła Olejnik.

„Po mistrzowsku wyjmujecie wypowiedzi z kontekstu”

Następnie Olejnik zapytała Kempy o jej wypowiedź, w której stwierdziła, ze środków unijnych nie należy przeceniać.

- Po mistrzowsku państwo wyjmujecie z kontekstu różnego rodzaju wypowiedzi – stwierdziła Kempa. – Nie pozwolimy na to, żeby działaniami pozatraktatowymi wprowadzać w życie rozporządzenia, które maja spowodować, ze elity brukselskie, establishment brukselski będzie rządził Polską jak jakąś prowincją, czy powiatem. To jest niedopuszczalne i wprowadzanie takich rozwiązań musi zostać zawetowane – stwierdziła europosłanka.

Kolejne kilkanaście sekund kobiety znowu się przekrzykiwały. – Jeśli mogłabym powiedzieć – mówiła Olejnik. – Nie pozwoli się pani wypowiedzieć. Ja bardzo proszę chociaż jedno zdanie – mówiła Kempa. – Jeśli pani przez chwileczkę wytrzyma, jeśli pani pozwoli – prosiła Kempa. – Proszę bardzo – odparła Olejnik.

Kempa apeluje: Szanujmy się

Prowadząca pytała też o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który oskarżył opozycję, że ma krew na rękach.

– Cóż to za narracja pani redaktor z pani strony. Przede wszystkim „pan premier Jarosław Kaczyński”. Szanujmy się. Tak jak prosimy o szacunek w Unii, tak samo tutaj powinniśmy się szanować i bardzo o to proszę. – mówiła polityk PiS. – Ja popieram tę wypowiedź. Premier mówił to w kontekście demonstracji. Nie można ludzi wyciągać na ulice – dodała.

Czytaj też:
Kempa o wecie do budżetu UE: Nie możemy oddać polskiej suwerenności pod brukselską dyktaturę

Źródło: TVN24