Ks. Adam Boniecki: Nie podpiszę listu w obronie Jana Pawła II

Ks. Adam Boniecki: Nie podpiszę listu w obronie Jana Pawła II

Adam Boniecki
Adam Boniecki Źródło: Newspix.pl / Nikoff
„Janowi Pawłowi II teraz nie obrona jest potrzebna, ale pełna prawda. Mitowi może ona nie dorówna, ale już nie będzie trzeba papieża bronić” – napisał na łamach „Tygodnika Powszechnego” ksiądz Adam Boniecki.

Ksiądz Adam Boniecki odniósł się na łamach „Tygodnika Powszechnego” do kwestii pedofilii w Kościele. Jak zauważył, to Jan Paweł II był tym papieżem, który jako pierwszy rozpoczął walkę z procederem. „Wezwał amerykański episkopat do Watykanu i w czerwcu 1993 r. skierował do niego list nakazujący »zero tolerancji dla pedofilii«. Stanowisko Jana Pawła II było tak zdecydowane i czytelne, że w 1994 r. amerykański »Time« przyznał mu z tej racji tytuł »Człowieka Roku«. W 1996 r. te same surowe normy papież zastosował wobec Kościoła w Irlandii” - tłumaczył. Zdaniem duchownego „wszelkie inicjatywy odebrania papieżowi tytułu honorowego obywatela miasta czy pozbawienie ulic, placów i innych miejsc jego imienia są irracjonalne”.

Boniecki: Jan Paweł II został w Polsce wywindowany na poziom nadludzki

„Kiedy już zaczął być wszechobecnym wcieleniem wiary w Boga, wcieleniem Kościoła, ojczyzny i wszelkiej mądrości, kiedy już został odczłowieczony, stał się zjawą bliższą swoim pokracznym pomnikom niż realnemu sobie. Dla polskiego katolicyzmu stał się oczywistym dowodem wyjątkowości, wielkości i narodowego wybraństwa” - napisał w dalszej części artykułu ksiądz Boniecki.

Według duchownego „to powoduje, że młodzi ludzie nie widzą potrzeby oddawania czci polskiemu świętemu”. „Jan Paweł II był maską hipokryzji władzy i Kościoła, wzajemnie zblatowanych w przyziemnych interesach. Nie zamierzam podpisać listu w obronie Jana Pawła II. Nie będę walczył o nazwy ulic, co zaś do pomników, to ich niegdysiejszy wysyp musiał się źle skończyć. Janowi Pawłowi II teraz nie obrona jest potrzebna, ale pełna prawda. Mitowi może ona nie dorówna, ale już nie będzie trzeba papieża bronić” - podsumował.

List w obronie Jana Pawła II

Ponad 200 polskich profesorów i pracowników naukowych podpisało się pod listem otwartym w sprawie krytyki spadającej w ostatnich dniach na Jana Pawła II. Sygnatariusze bronią papieża i twierdzą, że czym innym jest tuszowanie pedofilii, a czym innym błędne decyzje personalne. „W ostatnich dniach obserwujemy falę oskarżeń wysuwanych wobec Jana Pawła II. Zarzuca mu się tuszowanie przypadków czynów pedofilskich wśród duchownych katolickich i nawołuje do usunięcia jego publicznych upamiętnień. Działania te mają doprowadzić do zmiany wizerunku osoby godnej najwyższego szacunku w kogoś współwinnego odrażających przestępstw” – piszą polscy naukowcy.

„Przepaść dzieli sprzyjanie jednemu z najcięższych przestępstw od podejmowania błędnych decyzji personalnych wynikających z niepełnej wiedzy czy wręcz fałszywych informacji” – podkreślają autorzy listu. „Wspomniany Theodore McCarrick cieszył się zaufaniem wielu wybitnych osób, w tym prezydentów Stanów Zjednoczonych, potrafiąc głęboko ukrywać ciemną, przestępczą stronę swojego życia” – dodają.

„Jan Paweł II pozytywnie wpłynął na historię świata”

Ataki na pamięć o Janie Pawle II nazywają „pomówieniami” posiadającymi „z góry przyjętą tezę”. „Jako ludzie zajmujący się nauką rozumiemy potrzebę wnikliwego badania biografii wybitnych postaci historycznych. Jednak wyważona refleksja i rzetelna analiza nie mają nic wspólnego z emocjonalnym, nieopartym na racjonalnych przesłankach lub motywowanym ideologicznie rujnowaniem wizerunku” – argumentują.

W liście podkreślono, że papież Polak „pozytywnie wpłynął na historię świata, był w wymiarze globalnym ważnym promotorem idei wolności ludzi i narodów”. „Dla młodych ludzi, którzy urodzili się już po jego śmierci, zdeformowany, zakłamany i poniżony wizerunek papieża może stać się jedynym znanym” – ostrzegają.

Czytaj też:
Papież Franciszek o godności kobiet. „Jeśli chcemy lepszego świata…”

Źródło: Tygodnik Powszechny