Donald Tusk dla „Newsweeka”: Jesteśmy w punkcie dramatycznie niebezpiecznym dla Polski

Donald Tusk dla „Newsweeka”: Jesteśmy w punkcie dramatycznie niebezpiecznym dla Polski

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Newspix.pl / Mateusz Slodkowski/Fotonews
Zdaniem byłego premiera i byłego szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, „jesteśmy w punkcie dramatycznie niebezpiecznym dla Polski”. Jak mówił w rozmowie z Tomaszem Lisem, scenariusz wyjścia Polski z UE jest realny.

Wywiad Tomasza Lisa z Donaldem Tuskiem opublikowano w internetowym wydaniu „Newsweeka”. W poniedziałek rozmowa ta ukaże się w papierowej wersji tygodnika. Głównym tematem wywiadu była sytuacja Polski na arenie europejskiej, w kontekście weta unijnego budżetu, jaki zapowiada Zjednoczona Prawica.

Przypomnijmy, że niemal wszystkie kraje UE chcą, by budżet był powiązany z przestrzeganiem praworządności. Takie rozwiązanie wykluczają jedynie dwa państwa – Polska i Węgry – które grożą wetem budżetu, jeśli w tej kwestii nie dojdzie do zaakceptowanego przez wszystkich porozumienia.

Donald Tusk: Będą powtarzać te swoje brednie o zgniliźnie Zachodu

Zdaniem Donalda Tuska, Prawo i Sprawiedliwość dąży do wyprowadzenia Polski z Unii. Przyczyn takiego stanu rzeczy były premier doszukuje się w nastawieniu prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego, który, jego zdaniem, jest „do szpiku kości antyeuropejski w sensie kulturowym”.

Tusk przekonuje także, że partia władzy nie zdecyduje się na ostre wyjście z UE, a będzie budować antyunijne nastroje, dzięki którym zyska przychylność do takiego rozwiązania. „Będą powtarzać te swoje brednie o zgniliźnie Zachodu” – uważa Tusk.

Donald Tusk: Jesteśmy w punkcie dramatycznie niebezpiecznym dla Polski

„Jesteśmy w punkcie dramatycznie niebezpiecznym dla Polski. W najbliższych miesiącach zdecyduje się nasza rzeczywistość. Możemy zasypywać wszystko górami pieniędzy z funduszu odbudowy czy z budżetu UE, ale tak czy inaczej Polska i Europa będą w głębokim kryzysie gospodarczym” – przewiduje Tusk.

"Narasta obawa, że to coś więcej, niż tylko polityczna głupota, bo wpisywanie się w rosyjską strategię nabiera całościowego charakteru. W polityce zagranicznej to antyeuropejskość, entuzjastyczne wsparcie Trumpa, najbardziej prorosyjskiego prezydenta w historii USA, zdumiewająca pasywność rządu PiS w sprawach Białorusi i Ukrainy, zaskakująca potulność w relacjach z Moskwą" – dodaje.

Czytaj też:
Co dalej z polskim wetem do budżetu UE? Przedstawiamy możliwe scenariusze

Źródło: Newsweek