Nietypowy prezent rzecznika Porozumienia dla posła Lewicy. Wręczył go w TVN24

Nietypowy prezent rzecznika Porozumienia dla posła Lewicy. Wręczył go w TVN24

Maciej Gdula
Maciej Gdula Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia rzecznik Porozumienia postanowił przekazać nietypowy prezent posłowie Lewicy Maciejowi Gduli, o którym ostatnio było głośno za sprawą wypowiedzi o zarobkach polityków.

Do nietypowego zdarzenia doszło w trakcie programu Tak jest w TVN24. Gośćmi Andrzeja Morozowskiego byli poseł Lewicy Maciej Gdula oraz rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. W pewnej chwili polityk z partii Jarosława Gowina pokazał do kamery słoik z kawiorem. Tłumaczył, że jest to prezent dla Macieja Gduli, który jest w jego opinii przedstawicielem „kawiorowej lewicy”. Nawiązał w ten sposób do jednej z niedawnych wypowiedzi polityka Lewicy.

twitter

Co powiedział Maciej Gdula?

W rozmowie z RMF FM Maciej Gdula stwierdził, że zarobki poselskie są bardzo małe. Poseł Lewicy był jednym z tych, którzy w sierpniu zagłosowali za podwyżką płac polityków. – Wciąż popieram podwyżki, to przyznał, że dawanie ich sobie akurat w 2020 roku nie było najlepszym pomysłem. Realnie poseł zarabia dziś około 5,5 tys. To jest to, co zostaje po potrąceniu wszystkiego, po potrąceniu wydatków na kampanię. To jest bardzo mało. Ja znam wielu prawników, lekarzy, którzy mówią mi, że w życiu nie zdecydowaliby się, żeby być posłem, bo to by ich finansowo wykończyło – tłumaczył na antenie RMF FM. „Naprawdę nie lubię propagandy i hipokryzji dlatego tłumaczę: 2500 diety idzie na kampanie. Z 6000 tys. na rękę 500 zł oddaje się partii. Pieniądze na biuro idą na wynajem biura (na rynku) i pensje pracowników. Zostaje do ręki 5500” – dodał na Twitterze po zakończeniu audycji w RMF FM.

Czarzasty: Była rozmowa dyscyplinująca

Słowa polityka wywołały falę oburzenia. Szczególnie w czasach pandemii, gdy mnóstwo osób straciło pracę lub ledwo wiąże koniec z końcem. Na antenie Polsat News na wypowiedź klubowego kolegi zareagował Włodzimierz Czarzasty. – Czasami liderzy muszą kierunkować różne wypowiedzi. To jest zły moment, to jest zła wypowiedź. Nie ma w tej chwili takiej możliwości, nie ma takiej sytuacji, żeby poseł narzekał na swoje zarobki w momencie, kiedy ludzie na śmieciówkach tracą swoje pieniądze. Kiedy są zamykane firmy, hotele i gastronomia, nikt nie powinien wypowiadać takich słów – tłumaczył dodając, że odbył rozmowę dyscyplinującą z Maciejem Gdulą.

– Jestem szefem partii, która ma 23 tys. członków. Zawsze jest tak, że coś trzeba sprostować. Nie ma Lewica takiego pomysłu, aby podwyższać posłom wynagrodzenia. Swego czasu taki błąd już zrobiliśmy i w ramach procesu legislacyjnego na nasz wniosek marszałek Senatu wycofała ten wniosek z Senatu. Moim zdaniem była to niezręczna wypowiedź i przepraszam za nią, jeżeli ktoś poczuł się urażony – podkreślił.

Czytaj też:
Aleksander Kwaśniewski dla „Wprost”: Odczuwam drożyznę. I to bardzo

Źródło: TVN24