Jak wynika z zawiadomienia, podaje WP, Stanisław Gawłowski zarzuca byłemu marszałkowi Sejmu, że przekroczył on swoje uprawnienia poprzez „nieuzasadnioną odmowę poddania Sejmowi pod głosowanie wniosku o reasumpcję”. Chodzi o głosowanie z 12 kwietnia 2018 r. w sprawie wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Stanisława Gawłowskiego.
We wspomnianym głosowaniu zdecydowano o wyrażeniu zgody na zatrzymanie Gawłowskiego. „Za” było 261 posłów. Grupa polityków PO zwróciła się wówczas do marszałka Kuchcińskiego o reasumpcję głosowania. Jak argumentowali, powołując się na Regulamin Sejmu, procedura nie została wyczerpana. Wniosek opozycji został jednak odrzucony przez Kuchcińskiego.
Zarzuty dla Stanisława Gawłowskiego
W wyniku głosowania, o którym mowa, Stanisław Gawłowski mógł usłyszeć kilka zarzutów i zostać zatrzymany. Śledczy zarzucają senatorowi, że jako wiceminister ochrony środowiska w rządzie PO-PSL miał przyjmować łapówki w formie pieniężnej, a także rzeczowej: zegarki i nieruchomości w Chorwacji.
W akcie oskarżenia znalazły się także inne zarzuty, m.in. dotyczące prania brudnych pieniędzy i plagiatu pracy doktorskiej. Zdaniem Gawłowskiego, działania Kuchcińskiego, który odmówił opozycji przejścia formalnej ścieżki, były bezprawne.
Czytaj też:
Awantura o Gawłowskiego w Senacie. Politycy PiS grożą opuszczeniem komisji