Donald Tusk kpi z „narodowych” projektów, ale... kibicuje PiS w walce z pandemią. „Nie jestem hipokrytą”

Donald Tusk kpi z „narodowych” projektów, ale... kibicuje PiS w walce z pandemią. „Nie jestem hipokrytą”

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Newspix.pl / Marek Konrad / Fotonews
Były premier Donald Tusk w programie „Tak jest” w TVN24 odniósł się do afery ze szczepieniem celebrytów poza kolejką. Nie zabrakło oczywiście oceny obecnie rządzących, krytyki dodawania przymiotnika „narodowy” do przedsięwzięć. Polityk zapewnił jednak, że mimo wszystko, w trakcie pandemii, trzyma kciuki za polskie władze.

, były premier i były szef Rady Europejskiej, obecnie przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, był w TVN24 pytany o obecną sytuację w Polsce zwłaszcza w kontekście szczepień, na które rejestracja ruszyła w piątek 15 stycznia. Jak mówił w TVN24 polityk, afera ze szczepieniem celebrytów poza kolejnością powinna być napiętnowana, ale zwrócił uwagę na inny wątek sprawy.

Donald Tusk o aferze szczepionkowej. „Mogą obawiać się linczu”

Tusk dowodził, że w Polsce w końcu maleje strach przed zaszczepieniem, ale jego zdaniem „rośnie strach u tych, którzy mają nas szczepić”. – Bo nie ma reguł, nie ma czytelnych zasad, nie ma sprawnego systemu, natomiast jest ta wielka łatwość władzy, aby oskarżać np. tych, którzy będą nas szczepić – powiedział. Wyliczał, że obawia się sytuacji, w której pielęgniarki czy lekarze będą bać się szczepienia ludzi, gdy np. trzeba będzie przeprowadzić szczepienie ze względu na to, że szczepionka traci ważność.

Czego mogą się obawiać takie osoby według Tuska? Tak tłumaczył to były premier: – Będą obawiali się, że spotkają ich jakieś sankcje. Ale nie takie sankcje prawne, ale taki publiczny lincz. Ja apelowałbym do polskiego rządu w tej sprawie, żeby nie szukać tak na wyrost winnych i odpowiedzialnych za bałagan, tylko aby samemu ten bałagan uporządkować.

Narodowy Program Szczepień w ocenie Donalda Tuska. „Trzymam kciuki, nie za rządy”

Prowadzący „Tak jest” Andrzej Morozowski dopytywał byłego premiera o jego ocenę Narodowego Programu Szczepień w Polsce. Donald Tusk zaczął od krytyki... nazewnictwa, mówiąc:

– Pomijam ten dosyć groteskowy sposób nazywania wszystkiego tym mianem „narodowy”, to może być zresztą pułapka, bardzo niebezpieczna, która nadużywa tego typu opisów czy emblematów, więc pomińmy na razie ten przymiotnik narodowy.

Polityk powiedział, że widział w mediach pewne niepokojące „obrazki” i opisy, że seniorzy mieli pewne problemy z zarejestrowaniem się na szczepienie. Podkreślał przy tym, że mimo wszystko cały proces dopiero się rozpoczyna, dlatego nie chce „krytykować na wyrost” i poczeka na to, jak rząd poradzi sobie później.

– Tak czy inaczej trzymam kciuki, to jest jedna z tych nielicznych sytuacji, nie jestem hipokrytą, nie trzymam kciuków za PiS i jego rządy, ale tutaj bardzo życzyłbym efektywności i skuteczności, bo chodzi o setki tysięcy, miliony ludzi. Więc chciałbym, żeby im się udało – oznajmił Tusk.

Czytaj też:
Polityk PO: „Jeśli Budka jeszcze raz zaatakuje Tuska, dostanie w partii po uszach”