Efekt kaskadowy

Efekt kaskadowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dlaczego Bill Gates jest od ciebie bogatszy? "Po prostu jest bystrzejszy od innych" - odpowiedział kiedyś Mike Maples na łamach pisma "The New Yorker". Twórca Microsoftu nie ma jednak monopolu na dobre pomysły. Magazyn "Time" uznał za Człowieka Roku 1999 nie Gatesa, lecz Jeffa Bezosa, założyciela pierwszego i dotychczas największego sklepu internetowego Amazon. com. O tytuł Człowieka Roku może się ubiegać także Steve Case, szef America Online (AOL). Ten największy na świecie portal wchłonął medialnego giganta Time Warner. Obecnie ci zdobywcy nowego wspaniałego świata postrzegani są jako starzy wyjadacze. Depczą im po piętach kolejni głodni sukcesu adepci e-biznesu.

Do grona wyjadaczy dołączył Shawn Fanning. Miał zaledwie osiemnaście lat, kiedy tworzył Napstera - najpopularniejszy obecnie program, pozwalający na darmową wymianę plików muzycznych w Internecie. Swój kod źródłowy Fanning oparł na połączeniu fragmentów już istniejących aplikacji. Przez trzy miesiące pisał program, dręczony obawami, że ubiegnie go ktoś, kto wpadł na ten sam pomysł. Zdążył. Dziś zainteresowanie stroną Napstera roś-nie w tempie nie notowanym w historii Internetu. Program ściągnęło z sieci już ponad 57 mln internautów.

Europa w pogoni za Ameryką

Europejczycy z zazdrością patrzą na sukcesy odnoszone za oceanem. Zapóźnienie w stosunku do USA ocenia się tu na trzy, cztery lata. Mieszkańcy Starego Kontynentu po prostu naśladują wzorce sprawdzone w Stanach Zjednoczonych. Typowym tego przykładem jest przedsięwzięcie Tima Jacksona, byłego dziennikarza "The Economist", który chciał powtórzyć sukces amerykańskiego internetowego domu aukcyjnego eBay. W 1997 r. Jackson założył firmę QXL, będącą dziś europejskim liderem aukcji on line. Po wejściu spółki na giełdy nowojorską i londyńską Jackson z dnia na dzień stał się jednym z najbogatszych biznesmenów w Wielkiej Brytanii. Rok temu powierzono mu zarządzanie funduszem Carlyle Internet Partners Europe (filia amerykańskiej grupy Carlyle), który planuje zainwestować w europejskie przedsięwzięcia internetowe 650 mln euro.

Kto będzie polskim Gatesem?

Dla Polaków są to wciąż sumy niewyobrażalne, choć w naszym kraju z Internetu korzysta już 5-7 mln osób. Analitycy szacują wartość tegorocznego e-commerce w Polsce na 200 mln dolarów. Te pieniądze pobudzają wyobraźnię większości finalistów konkursu o tytuł Młodego Utalentowanego Biznesmena Roku, który od siedmiu lat organizują Alcat Communications i "Rzeczpospolita". Niemal wszyscy pretendenci do tytułu za rok 2000 to przedstawiciele nowej gospodarki.

Listę finalistów konkursu otwiera Rafał Styczeń. Założony przez niego Internet Investment Fund (IIF) zajmuje się kapitałowym wspieraniem wczesnych stadiów projektów internetowych. - O przyznaniu nagrody Styczniowi zdecydowało to, że osiągnął on wymierny sukces w krótkim czasie - komentuje prof. Wojciech Gasparski, przewodniczący jury. - Ponadto jego firma osiągnęła efekt kaskadowy, to znaczy pomaga przy tworzeniu nowych projektów.

W ubiegłym roku IIF finansował dziesięć projektów. Po 6-9 miesiącach każdy z nich powinien się usamodzielnić. Założony w 1999 r. IIF dwudziestokrotnie powiększył aktywa – z 5 mln zł do 100 mln zł. Styczeń odniósł sukces, bo wiedział, że w sieci liczą się pionierskie projekty i refleks. - Przewaga biznesowa technologii i Internetu trwa tylko chwilę: tak długo, jak istniejące organizacje nie nauczą się ich wdrażać i wykorzystywać - uważa Rafał Styczeń. - Ludźmi sukcesu będą ci, którzy wykorzystają technologie, by szybko zdobyć dużą część rynku opanowanego dzisiaj przez brick & mortars (firmy starej ekonomii).

WWW, czyli wizja, wdrożenie, wynik

Birger Priddat, niemiecki ekonomista z uniwersytetu w Witten, uważa, że nowa ekonomia oznacza nową mentalność przedsiębiorców. Bezos zaczynał od kilku komputerów rozstawionych w garażu. Fanning miesiącami ślęczał nad laptopem, żywiąc się płatkami śniadaniowymi. Jack-son, któremu sławę przyniosła książka o Intelu - producencie mikroprocesorów, postanowił przejść od słów do czynów i spróbować sił w e-biznesie. Styczeń swoje zasady WWW (wizja, wdrożenie, wynik) wypracował jeszcze w spółce ComArch, którą założył ze swoim profesorem z Akademii Górniczo-Hutniczej. Wszyscy oni umieli wyłuskać ważne informacje i bez obaw podjąć decyzje. Okazali się ryzykantami, którzy z wirtualnego świata potrafią czerpać realne zyski.

- Szybkość zmian na rynku wymusiła również upadek etyki i zakotwiczenia moralnego przedsiębiorców - ostrzega prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny. Pierwsze duże pieniądze Gates zarobił, wykorzystując naiwność partnerów przy konstruowaniu kontraktu. Amerykański Urząd Antymonopolowy interesował się zarówno legalnością działań Microsoftu, jak i fuzją gigantów AOL i Time Warner. Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Nagraniowego (RIAA) pozwało Fanninga do sądu za ułatwianie kradzieży intelektualnej.

Mimo oczywistych różnic zarówno stara, jak i nowa gospodarka podlegają zasadom klasycznej ekonomii. Carl Shapiro i Hal Varian dowodzą w swojej książce "Information Rules", że choć "technologia się zmienia, prawa ekonomii - nie". Stąd obawy, że pionierzy nowego świata nie uciekną przed recesją, dotychczas zawsze następującą po okresie boomu. Ubiegły rok przyniósł już zresztą silne tąpnięcia na rynku elektronicznym.

Nowe technologie, czyli kraina czarów

Komputery i Internet okazały się potężnym motorem wzrostu, porównywalnym tylko z drukiem, elektrycznością czy kolejami żelaznymi. Postęp technologiczny stanowił dotychczas główną siłę napędową nowej ekonomii. W latach 90. Stany Zjednoczone wydały na rozwój technologii informatycznych dwa razy więcej niż Europa. Dlatego tak jak półtora wieku temu rajem dla poszukiwaczy zło-ta były góry Kalifornii, obecnie jest nim pobliska Dolina Krzemowa. - W polskich, a nawet europejskich warunkach dokonanie przełomowych odkryć jest mało prawdopodobne z powodu słabej infrastruktury technicznej, nie wystarczającej "masy krytycznej" zespołów badawczych i zbyt niskich nakładów na badania - ocenia prof. Jan Węglarz, przewodniczący Zespołu Elektroniki, Automatyki i Robotyki, Informacji i Telekomunikacji KBN. Nic więc dziwnego, że kolejny rewolucyjny wynalazek, nazywa-ny Ginger lub IT, powstał w Ameryce. John Kerr, który sfinansował badania, jest zdania, że projekt okaże się ważniejszy niż World Wide Web.

Dwie dekady temu Internet był zabawką naukowców i niewielu myślało, że będzie powszechnie używany. Epoka jego rozwoju na dobre rozpoczęła się dopiero w 1990 r., wraz z wynalezieniem World Wide Web. Jeszcze niedawno cybersceptycy bagatelizowali rolę Internetu, rozszyfrowując skrót IT jako insignificant toys (nieistotne zabawki). Teraz liczba stron WWW przekracza miliard, a każdego dnia w sieci przybywa milion nowych dokumentów. Kierunek tych zmian wytyczają pionierzy nowej epoki. Oni nie czekają, aż dogoni ich rzeczywistość. Próbują wirtualny świat zmienić dla nas w krainę czarów.

Więcej możesz przeczytać w 26/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.