Posiedzenie Sejmu w cieniu problemów technicznych. Artur Dziambor chce wyjaśnień

Posiedzenie Sejmu w cieniu problemów technicznych. Artur Dziambor chce wyjaśnień

Sejm, sala plenarna
Sejm, sala plenarna Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Środowe 25.posiedzenie Sejmu zdominowały problemy techniczne. O wyjaśnienia w tej sprawie prosił poseł Konfederacji Artur Dziambor. W końcu, po trzech godzinach, dowiedzieliśmy się, że za problemy nie odpowiada Kancelaria Sejmu, a są one kwestią zewnętrznych komplikacji.

W środę 20 stycznia o godz. 10:00 rozpoczęło się 25. posiedzenie Sejmu. W trwających ok. półtorej godziny obradach pojawiło się jednak całe pasmo problemów technicznych. Transmisja była wielokrotnie przerywana, aż w końcu marszałek Witek ogłosiła przerwę.

Wcześniej poseł Konfederacji Artur Dziambor zgłaszał, że nie wszystko działa tak, jak powinno i oczekiwał wyjaśnień w tej sprawie. Po trzech godzinach od rozpoczęcia obrad, marszałek Witek poinformowała, że kłopoty nie są winą Kancelarii Sejmu, a efektem zewnętrznych komplikacji. Problemy napotkali dziś nie tylko ci, którzy śledzą obrady na stronie Sejmu, ale i użytkownicy korzystający z sejmowej transmisji na YouTube. Przerywane kilka razy obrady i powielający się problem z dodawaniem komentarzy do trwającej dyskusji były motywem przewodnim środowego posiedzenia.

25. posiedzenie Sejmu. Na początek rządowy projekt o służbie zagranicznej

Środowe posiedzenie otworzyła dyskusja nad rządowym projektem o służbie zagranicznej. Jak informowaliśmy, procedowany w błyskawicznym tempie projekt nie ma pełnego poparcia w rządowych szeregach. Swoje uwagi zgłosili już wicepremier, szef Porozumienia i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin, a także minister ds. UE Konrad Szymański.

Także w Sejmie słychać głosy sprzeciwu. Zdaniem przemawiających dziś posłów opozycji, proponowana przez rząd ustawa to „kolejny etap niszczenia służby dyplomatycznej”. Jak z kolei wynika z uzasadnienia projektu, ma on na celu odpolitycznienie korpusu dyplomatycznego.

Główne zmiany proponowanych przepisów to powołanie nowego stanowiska – Szefa Służby Zagranicznej, a także skrócenie ścieżki do objęcia placówki dyplomatycznej. Do tej pory droga do placówki dyplomatycznej była wyjątkowo wyboista, ponieważ kandydat musiał m.in. odbyć roczną aplikację konsularno-dyplomatyczną zakończoną wymagającym egzaminem. Zgodnie z zapisami nowego projektu, wspomniana aplikacja nie będzie już konieczna.

Czytaj też:
Szykują się zmiany w MSZ. Rządowy projekt nie ma jednak pełnego poparcia. Uwagi zgłosili Konrad Szymański i Jarosław Gowin

Źródło: WPROST.pl