Jakimowicz kontra Krysiak. Dziennikarz opowiada o szczegółach śledztwa

Jakimowicz kontra Krysiak. Dziennikarz opowiada o szczegółach śledztwa

Jarosław Jakimowicz
Jarosław Jakimowicz Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Domniemana ofiara to kobieta po 30. Nie rozmawiałem z nią, bo ona się boi, nie chce z nikim rozmawiać, ale dotarłem do jej zeznań. W dokumentacji panuje ogromny chaos – mówił w rozmowie z Tomaszem Sekielskim Piotr Krysiak. Dziennikarz opowiedział o szczegółach swojego śledztwa, w ramach którego ustalił, że „gwiazdor” TVP Info miał zgwałcić uczestniczkę konkursu piękności.

Przypomnijmy, że sprawa ma swój początek we wpisie dziennikarza Piotra Krysiaka. Opisał on na Facebooku, że bada okoliczności zdarzenia, do jakiego miało dojść w lutym 2020 roku na zgrupowaniu przed finałem konkursu piękności w hotelu w Klimkach pod Łukowem. Dziennikarz opisał, że jedna z uczestniczek została zgwałcona przez „gwiazdora TVP Info”, nie podając nazwiska sprawcy. Jeszcze tego samego dnia Onet ustalił, że chodzi o prezentera Jarosława Jakimowicza.

Jakimowicz twierdzi, że został pomówiony i „nie jest zdolny do takich czynów”. Na swoim koncie na Intagramie przedstawił także treść pozwów, jakie wystosował w kierunku dziennikarza. Murem za Jakimowiczem stanęła także TVP. W oświadczeniu zaznaczono, że współpracownicy TVP nigdy nie skarżyli się na zachowanie Jakimowicza, a „na wiarygodność relacji Piotra Krysiaka negatywnie wpływa fakt, iż sąd prawomocnie zakazał rozpowszechnienia informacji z jego książki o Edycie Górniak”. „W uzasadnieniu sąd stwierdził, że Piotr Krysiak nie dowiódł, iż informacje o piosenkarce zawarte w książce są prawdziwe. Nie można zlekceważyć także faktu, że Piotr Krysiak jest byłym współpracownikiem TVP Info, który może być zainteresowany przedstawieniem byłego pracodawcy w złym świetle” – stwierdzono.

Krysiak o szczegółach śledztwa

Piotr Krysiak pojawił się teraz w programie „Sekielski online”, w którym opowiedział prowadzącemu Tomaszowi Sekielskiemu o szczegółach dziennikarskiego śledztwa, jakie przeprowadził. – Dotarłem do tych informacji kilka miesięcy temu, ale początkowo w nie nie wierzyłem. Wtedy dostałem tylko nazwisko gwiazdora i nazwę miejscowości, gdzie było zgrupowanie, nie miałem nawet nazwy konkursu. Dopiero później, po nitce do kłębka, zdobywałem kolejne informacje – opowiadał.

– Domniemana ofiara to kobieta po 30. Nie rozmawiałem z nią, bo ona się boi, nie chce z nikim rozmawiać, ale dotarłem do jej zeznań. W dokumentacji panuje ogromny chaos – nie zgadzają się daty interwencji policji, pobytu w szpitalu, ktoś tym manipulował – kontynuował.

– 2 lutego na zgrupowaniu pojawił się „gwiazdor”. Po kolacji miał pójść za jedną z kobiet, wejść do jej pokoju i tam ją zgwałcić. Kobieta ma film z zajścia, na którym nie widać twarzy, słychać tylko głos – dodał.

Krysiak: „Gwiazdor” musi mieć słabą pamięć

Krysiak odniósł się też do rozmowy telefonicznej, jaką odbył z Jakimowiczem. – „Gwiazdor” musi mieć słabą pamięć, bo jak przeglądałem o nim informacje, to ponad miesiąc przed naszą rozmową wypowiadał się na temat Miss Generation, a kiedy do niego zadzwoniłem, to nie mógł sobie w ogóle skojarzyć tego konkursu i unikał odpowiedzi na pytania – twierdzi dziennikarz.

– Nie przesądzam, że gwiazdor jest winny, od tego jest prokuratura. Wystarczyło zabezpieczyć ślady biologiczne w momencie, kiedy ta kobieta zgłosiła się do szpitala, a przypominam, że została ona odesłana bez badań. Dwa dni po rzekomym gwałcie ponownie zgłosiła się do szpitala i upominała się, by ktoś ją wreszcie zbadał, bo dzień wcześniej tego nie zrobiono. Gdyby zrobiono to tak, jak trzeba, to sprawa byłaby jasna i klarowna. A teraz jest wiele znaków zapytania – dodaje.

Dopytywany przez Sekielskiego o zarzuty o zniszczenie Jakimowiczowi życia, choć w sprawie nie ma wyroku, Krysiak stwierdził, że „państwo nie działa, jeśli nie tupnie się nogą”. Jak dodał, był to dla niego powód, by przekazać informacje, które pozyskał.

– Gdybym chciał się zemścić na TVP, to o wielu osobach pracujących tam, napisałbym encyklopedię. I mam apel do Ziobry – by Olechowskiego (Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej – przyp. red.) na prokuratora mianować, skoro w niespełna dwie godziny umie wyjaśnić całą sprawę i orzec, kto jest winny, a kto nie – ironizował na koniec rozmowy Krysiak.

Czytaj też:
Jakimowicz oskarżany o gwałt. Oświadczenie organizatora Miss Generation

Źródło: WPROST.pl