Budka i Trzaskowski ogłosili postulaty Koalicji 276. Część jest chwytliwa, inne absurdalne

Budka i Trzaskowski ogłosili postulaty Koalicji 276. Część jest chwytliwa, inne absurdalne

Borys Budka i Rafał Trzaskowski
Borys Budka i Rafał TrzaskowskiŹródło:X / @Platforma_org
Koalicja Obywatelska przestała buksować i w końcu ogłosiła kierunki programowe, które ma zamiar realizować po odebraniu władzy PiS. Sporo pomysłów, większość do zaakceptowania dla szerszego grona, ale są też niedorzeczne, a nawet takie, które już funkcjonują. Nie myli się jednak tylko ten, który nic nie robi.

Głównym zamiarem, który doczekał się nawet umieszczenia go w nazwie, jest osiągnięcie tak dobrych wyników w wyborach w 2023 r., które całej opozycji dadzą 276 reprezentantów w Sejmie. Jak argumentują pomysłodawcy, chodzi o posiadanie możliwości odrzucania prezydenckiego weta, a do tego jest właśnie potrzebna taka liczba posłów. Każda przyjęta przez parlament ustawa, by stać się obowiązującym prawem, na końcu musi zostać podpisana przez głowę państwa, a ta ma prawo weta.

Czytaj też:
Kulisy konwencji PO. „Aborcja? Była już decyzja, ale Raś napisał list i Budka wymiękł”

Sęk w Trybunale

Zamysł wydawał się sensowny, bo nawet jeśli opozycja wygra wybory, to jeszcze przez blisko dwa lata prezydentem będzie Andrzej Duda, na którego przychylność Koalicja Obywatelska nie ma co liczyć.

Nie wiadomo, jak długo trwała burza mózgów, ale z pewnością zbyt krótko. Nie przeanalizowano bowiem, że prezydent wcale nie musi wetować ustaw, bo równie dobrze może każdą z nich kierować do Trybunału Konstytucyjnego, który politycznie też nie jest sojusznikiem opozycji.
Źródło: Wprost