Pełnomocnik Komendy: To najwyższe odszkodowanie w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości

Pełnomocnik Komendy: To najwyższe odszkodowanie w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości

Tomasz Komenda i jego pełnomocnik Zbigniew Ćwiąkalski
Tomasz Komenda i jego pełnomocnik Zbigniew Ćwiąkalski Źródło: Newspix.pl / Łukasz Woźnica
– Sąd na koniec rozprawy podkreślił, że przypadek Tomasza Komendy powinien być przestrogą dla wymiaru sprawiedliwości, aby kilka razy zastanowić się nad decyzjami procesowymi, jeśli toczy się sprawa, która może zmienić życie człowieka – mówił pełnomocnik Tomasza Komendy, mecenas Zbigniew Ćwiąkalski.

W poniedziałek 8 lutego Sąd Okręgowy w Opolu zdecydował, że Tomasz Komenda otrzyma 12 mln zł zadośćuczynienia i 811 tys. zł odszkodowania. Wyrok nie jest prawomocny, ale dla mężczyzny, który przez 18 lat siedział niesłusznie w więzieniu oznacza koniec wieloletniego dramatu. Wraz ze swoimi prawnikami domagał się odszkodowania w wysokości 18 mln zł – po jednym za każdy rok spędzony za kratami.

Komenda ma traumę porównywalną z tą, którą mają żołnierze powracający z wojen

– Tomasz Komenda był traktowany w więzieniu jak śmieć. Trafił tam jako morderca małej dziewczynki. A każdy wie, jak współwięźniowie traktują takie osoby. Miał depresję, wciąż pozostaje pod obserwacją psychologa. Ma traumę porównywalną z tą, którą mają żołnierze powracający z brutalnych wojen – tłumaczył Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Komendy. – Żadne pieniądze nie zwrócą Tomaszowi najlepszych lat jego życia. W więzieniu jako morderca i gwałciciel przesiedział 18 lat. To niewyobrażalnie długi czas. Chcemy jednak, aby to zadośćuczynienie pozwoliło mu stanąć na nogi, rozpocząć jakąś działalność gospodarczą. Innymi słowy: by mógł powrócić do życia – dodał mecenas.

„Przypadek Komendy powinien być przestrogą dla wymiaru sprawiedliwości”

– Wyrok oczywiście jest dobry, otrzymaliśmy odszkodowanie w wysokości 2/3 żądanej kwoty. Musimy razem z Tomaszem Komendą przeczytać uzasadnienie, na razie nie wiemy, czy będziemy się odwoływać. Porozmawiamy o szczegółach, jak opadną emocje – mówił po zakończeniu rozprawy Ćwiąkalski. Pełnomocnik Tomasza Komendy podkreślił, że na pewno jest to najwyższe odszkodowanie zasądzone przez sąd w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jednocześnie prawnik przyznał, że ta sprawa na długo pozostanie mu w pamięci. – Sąd na koniec rozprawy podkreślił, że przypadek Tomasza Komendy powinien być przestrogą dla wymiaru sprawiedliwości, aby kilka razy zastanowić się nad decyzjami procesowymi, jeśli toczy się sprawa, która może zmienić życie człowieka – zaznaczył.

Sprawa Tomasza Komendy

Przypomnijmy, że Tomasz Komenda został skazany za tzw. zbrodnię miłoszycką. Wydarzenia, o jakich mowa rozegrały się na przełomie 1996 i 97 roku w Miłoszycach. 15-letnia Małgosia bawiła się na dyskotece we wspomnianej miejscowości, jednak kiedy następnego dnia nie wróciła do domu, rozpoczęto poszukiwania.

Ciało Małgosi znaleziono na posesji niedaleko dyskoteki. Z ustaleń śledczych wynika, że nastolatka prawdopodobnie została odurzona tzw. tabletką gwałtu, a następnie brutalnie zgwałcona. Przyczyną śmierci, oprócz ran zadanych podczas napaści, było wyziębienie organizmu. Roznegliżowane ciało dziewczyny porzucono bowiem na mrozie. Policja wskazywała także, ze prawdopodobnie w morderstwie uczestniczyło więcej niż jedna osoba.

Oskarżonym i skazanym w tej sprawie został Tomasz Komenda, na jakiego miał wskazywać szereg dowodów. Powoływano się m.in. na odcisk szczęki na ciele ofiary, czy portret pamięciowy mający przypominać Komendę. Po 18 latach spędzonych w więzieniu, Tomasz Komenda został jednak oczyszczony ze wszystkich zarzutów. Ponowny proces w sprawie doprowadził do postawienia zarzutów dwóm innym oskarżonym.

Czytaj też:
Pierwsze słowa Komendy po zakończeniu procesu: Żadne pieniądze nie wynagrodzą 18 lat w więzieniu

Źródło: TVN24