„New York Times” informuje, że poziom saturacji krwi prezydenta Donalda Trumpa tuż przed tym zanim trafił do szpitala wojskowego Walter Reed spadł do poziomu ok. 80 proc. O ciężkim stanie można już mówić, kiedy saturacja spadnie poniżej 90 proc.
Amerykański dziennik podkreśla, że prezydent miał również problemy z oddychaniem ze względu na koronawirusowe zapalenie płuc. Informacje o ciężkim przechodzeniu koronawirusa przez Trumpa potwierdziły „New York Times” cztery źródła, które dokładnie znały stan prezydenta.
Trump sprzeciwiał się transportowi do szpitala
Dziennik podkreśla również, że były prezydent sprzeciwiał się zabraniu z Białego Domu do szpitala. Ustąpił, gdy asystenci powiedzieli mu, że może wyjść sam, lub zaryzykować czekanie, aż funkcjonariusze Secret Service zostaną zmuszeni do wyniesienia go, gdy jego stan się pogorszy. Potwierdziły to dwie osoby, które miały być blisko wydarzeń.
Stan Trumpa miał być na tyle ciężki, że lekarze rozważali podłączenie go pod respirator.
„New York Times” rozmawiał również z osobą bliska byłemu prezydentowi, która zaprzeczyła, że był poważnie chory. Osoba ta powtarzała komentarze, które sam Trump wygłosił po chorobie.
Czytaj też:
To koniec muru Trumpa. Biden zakończył stan wyjątkowy i zablokował fundusze na budowę