Katastrofa lotnicza, która wstrząsnęła Polską. „Nie mogę wyprzeć tego obrazu z pamięci”

Katastrofa lotnicza, która wstrząsnęła Polską. „Nie mogę wyprzeć tego obrazu z pamięci”

Dodano: 
Ił-62, który uległ katastrofie (nr rej. SP-LAA). Zdjęcie wykonano na lotnisku w Nowym Jorku w styczniu 1979 roku.
Ił-62, który uległ katastrofie (nr rej. SP-LAA). Zdjęcie wykonano na lotnisku w Nowym Jorku w styczniu 1979 roku. Źródło:Wikimedia Commons / GFDL 1.2 / Ken Rose
Blisko 41 lat temu doszło do katastrofy lotniczej, w której zginęło 10 członków załogi i 77 pasażerów, w tym znana piosenkarka Anna Jantar. Jerzy Dziewulski, były szef jednostki antyterrorystycznej na lotnisku, podzielił się swoimi wspomnieniami z tego tragicznego wydarzenia.

– Nie mogę wyprzeć ze swojego wnętrza tamtego obrazu, tamtego czasu. Widziałem dziesiątki śmierci, śmierci brutalnych, w wyniku zabójstw, ale tak bezsensownej śmierci jak wtedy – nie widziałem – opowiadał Dziewulski.

Jak wspominał, jako dowódca jednostki antyterrorystycznej na lotnisku Okęcie w Warszawie, dostał przez radiostację informację o lądowaniu awaryjnym Iła-62. – Kiedy byłem na wysokości dokładnie fortu, zobaczyłem samolot na wysokości 150 metrów, nie wyżej, jak złożył się w takim dziwnym manewrze i wyrżnął w ziemię – relacjonował Jerzy Dziewulski.

Jak przyznał, nie mógł na początku uwierzyć w to, co widzi. – Tam nie było wybuchu, nie było pożaru – wspominał. Podkreślił jednak, że siła uderzenia maszyny o ziemię była potworna, a ofiarom nie dało się pomóc.

Dziewulski: Nie wytrzymałem tego wzroku

– W pewnym momencie miałem do siebie trochę żalu, że jakby zrejterowałem z tego miejsca – mówił. Wspominał, że ogromne wrażenie zrobiły na nim zwłoki m.in. amerykańskich żołnierzy, które były potwornie okaleczone. – Korpusy stały na ziemi. To był taki widok, w którym ten bokser patrzył na mnie takim nieomalże błagalnym wzrokiem, jakby chciał coś powiedzieć. Ja tego wzroku nie wytrzymałem, musiałem odwrócić głowę – relacjonował. Dodał, że bez wahania rozpoznał też zwłoki Anny Jantar.

W opinii Dziewulskiego pilot Iła nie miał szans, by wykonać manewr, który doprowadziłby do uratowania pasażerów. Jego zdaniem przyczyną tragedii były wady konstrukcyjne.

Czytaj też:
Ostatni lot „Kościuszki”

Źródło: X-news