Kandydat KO i PSL na RPO Sławomir Patyra: Stan szaleństwa jest nieprawdopodobny

Kandydat KO i PSL na RPO Sławomir Patyra: Stan szaleństwa jest nieprawdopodobny

Sławomir Patyra
Sławomir Patyra Źródło:Newspix.pl / grzegorz krzyzewski/fotonews
– Niestety, funkcjonujemy w rzeczywistości, w której upolityczniono już właściwie wszystko, ten stan szaleństwa jest nieprawdopodobny – mówi w wywiadzie dla Onetu kandydat KO i PSL na Rzecznika Praw Obywatelskich Sławomir Patyra.

Przypomnijmy, że od kilku miesięcy Sejm i Senat nie mogą się zgodzić w sprawie wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Kadencja Adama Bodnara zakończyła się we wrześniu, jednak brak następcy powoduje, że Bodnar wciąż pozostaje na stanowisku. Dwukrotnie przez Sejm nie przeszła propozycja opozycji, by nowym RPO była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Trzecie fiasko miało miejsce w Senacie, gdzie z kolei nie przeszła kandydatura proponowanego przez PiS wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka.

Teraz szykuje się czwarte starcie. proponuje na nowego RPO posła Bartłomieja Wróblewskiego, jednego z autorów wniosku antyaborcyjnego, który w październiku ubiegłego roku rozpatrzył Trybunał Konstytucyjny. ma zaproponować Piotra Ikonowicza, który przyznał, że dojdzie do tego już w najbliższy piątek, a  wystawią Sławomira Patyrę.

Sławomir Patyra: Nie jestem zwolennikiem tezy, żeby ogień zwalczać ogniem

Dr hab. Sławomir Patyra to prodziekan wydziału prawa i administracji UMCS w Lublinie. Zasiada w zespole doradców do spraw ochrony konstytucyjności prawa, powołanym przez marszałka Senatu. Jest także członkiem zarządu Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego.

W rozmowie z Onetem, Patyra wskazuje powody, dla których zdecydował się kandydować na RPO i analizuje sytuację, w jakiej znalazł się nasz kraj. – Nie jestem zwolennikiem tezy, żeby ogień zwalczać ogniem. Nawet jeśli potrzebna jest rewolucja, to w jej pierwszym szeregu nie powinien stać Rzecznik Praw Obywatelskich. Uważam, że powinien on koncentrować się na zminimalizowaniu kosztów, jakie w rewolucji ponoszą nie politycy i instytucje, ale obywatele – mówi.

Jak przyznaje, zdaje sobie sprawę, że nie jest faworytem w wyścigu o fotel Rzecznika, jednak chodzi mu o pokazanie alternatywy. – Państwo nie jest i nie może być właścicielem ludzkiego życia i nie może być opresyjne wobec obywatela. To dziś zaczyna być kwestionowane – dodaje.

– Niestety, funkcjonujemy w rzeczywistości, w której upolityczniono już właściwie wszystko, ten stan szaleństwa jest nieprawdopodobny. Rozumiem, że społeczeństwo przygląda się temu zjawisku, ono mu wręcz powszednieje, stąd tak trudno obecnie uwierzyć, że w procesie wyboru funkcjonariuszy publicznych można kierować się innym kryterium niż przynależność polityczna – podsumowuje gorzko Patyra.

Czytaj też:
Konfederacja poprze kandydata PiS na RPO?. „Będę bronił wolności gospodarczej”