Jak posłowie spędzają święta

Jak posłowie spędzają święta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z ław sejmowych do kuchni - politycy przed świętami włączają się w przygotowania do Wielkanocy. Niezależnie od opcji politycznej przygotowywanie pisanek, czy koszyka ze święconkami będzie zajęciem posłów w najbliższych dniach.

Jolanta Szczypińskia z PiS mimo wolnych od pracy dni nie zamierza leniuchować. "Świąteczny niedzielny poranek rozpoczynam rezurekcją, o ile nie zaśpię, bo to też się zawsze może zdarzyć, potem śniadanie wielkanocne" - mówi. Co będzie hitem na jej stole? Posłanka nie zamierza eksperymentować: "bigos - to świąteczna potrawa, którą mogę się pochwalić, bo zawsze mi wychodzi".

Jeśli chodzi o lany poniedziałek sama nie zamierza nikogo "atakować". "Chyba że ktoś mnie zaskoczy" - zastanawia się. "Jednak kubeł wody przydałby się bardzo wielu osobom, nie tylko ze świata polityki. Czasami nawet nie kubeł, poszłabym na całość" - żartuje Szczypińska.

Zapytana co będzie robił w święta premier Jarosław Kaczyński, powiedziała, że zna jego plany, ale ich nie zdradzi. "Na pewno będzie próbował odpoczywać, bo nie ma na to dużo czasu. Oczywiście będzie spędzał święta w gronie rodzinnym" - dodała.

Renata Beger (Samoobrona) zamierza przygotować specjalnie dla swojego męża ryby i żurek. Wszystkie potrawy przyrządza sama. Posłanka spędza święta z dziećmi i wnukami, a wieczorami - ze znajomymi. Jak twierdzi - jednak największą radość sprawia jej coś innego. "Na pierwszym miejscu w święta stawiam książki" - twierdzi Beger. Co znajdziemy w koszyczku wielkanocnym pani poseł? "Obowiązkowo jajka, chleb, sól, pieprz, kawałeczek wędliny i ciasta, bo ja tak lubię słodycze" - wyznała.

Posłanka Samoobrony pielęgnuje też tradycję robienia pisanek, jednak - jak sama przyznaje - nie są one na pokaz.

Posłowie ożywiają się na pytania o lany poniedziałek. "Ogromną przyjemność miałabym, gdybym wylała kubeł lodowatej wody na głowę Waldemara Pawlaka" - wyznała Beger.

Marek Sawicki z PSL o lanym poniedziałku mówi: "tak, troszkę tak, ale bez wariactwa". Nie ma też ochoty na teoretyczne oblewanie głów innych parlamentarzystów "Ja bym pani Beger zaniósł gałązkę oliwną, to jest dla mnie znak pokoju" - powiedział klubowy kolega Pawlaka.

Sawicki chwalił się, że aktywnie włącza się w przygotowanie świąt. "Kiełbasę wędziłem sam, pomagałem przy jej przygotowywaniu, kupiłem też produkty do pieczenia babki. Troszkę pomagam, nie za dużo, na tyle na ile mogę" - mówił skromnie.

Jeśli chodzi o malowanie jajek poseł ma sprawdzone sposoby: "jedne będą robione na 'cebulinkę', a drugie będą robione na zielono". Jednak sam nie zamierza zbyt wielu przygotowywać. "No może ze dwa gdzieś tam sobie poskrobię dla relaksu" - żartuje.

Ryszard Kalisz z SLD, święta w tym roku spędza nad morzem razem z żoną. "Oczywiście będziemy te dni obchodzić tradycyjnie z wielkanocnymi potrawami" - powiedział. Lany poniedziałek poseł zamierza obchodzić "kulturalnie". "Będę nad morzem, gdzie jest dużo wody więc pewnie uda mi się popływać. Oczywiście jak będzie ciepło" - zaznaczył.

Szymon Pawłowski z LPR mówi, że nie pomaga za wiele w kuchni, bo brak mu talentów kulinarnych. "Pomagam na tyle na ile potrafię, bo nie jestem najlepszym kucharzem" - przyznał. Jednak stara się nadrobić pomagając w pracach nie wymagających specjalnych umiejętności. "Opiekuję się dziećmi, robię zakupy, pomagam w trudniejszych i mniej przyjemnych pracach w kuchni - takich jak tarcie chrzanu, czy krojenie cebuli" - zapewnił.

Poseł - jak mówi - nie szczególnie jest przywiązany do tradycji lania wody w poniedziałek wielkanocny, jednak ze względu na dzieci, podtrzyma tę tradycję.

ab, pap