Książę Filip nie żyje. Kim był mężczyzna, który skradł serce królowej Elżbiety II?

Książę Filip nie żyje. Kim był mężczyzna, który skradł serce królowej Elżbiety II?

Książę Filip na portrecie koronacyjnym Elżbiety II
Książę Filip na portrecie koronacyjnym Elżbiety IIŹródło:Wikimedia Commons / domena publiczna
W wieku 99 lat zmarł książę Filip, mąż królowej Elżbiety II. Był najdłużej żyjącym małżonkiem władcy w historii imperium brytyjskiego, a także najstarszym współmałżonkiem monarchy Wielkiej Brytanii. Jak wygląda historia jego życia?

Książę Filip przyszedł na świat 10 czerwca 1921 r. w Grecji jako jedyny syn i ostatni potomek księcia Andrzeja – syna króla Grecji Jerzego I Greckiego - i księżnej Alicji Battenberg – prawnuczki królowej Wiktorii.

Życie rodziny przyszłego małżonka Elżbiety II zdecydowanie nie było usłane różami. Kiedy Filip miał nieco ponad rok, jego wuj – panujący wówczas Konstantyn I - abdykował. Było to pokłosie niepowodzenia odniesionego podczas wojny z Turcją. Książę Andrzej zaś został aresztowany i wygnany z Grecji. W efekcie, wraz z żoną i dziećmi opuścił kraj i znalazł schronienie we Francji, w podparyskim Saint-Cloud.

Początkowo Filip uczęszczał do amerykańskiej szkoły w Paryżu, a w 1928 r. wysłano go do Wielkiej Brytanii, do szkoły Cheam School. W międzyczasie sytuacja rodzinna księcia znacznie się skomplikowała.

W 1930 r. stwierdzono u jego matki głęboką schizofrenię, w związku z czym została umieszczona w szpitalu psychiatrycznym. Ojciec zaś, niezainteresowany losami rodziny, porzucił ją i przeprowadził się do Monte Carlo. Pozostawiony sam sobie, tułając się i pomieszkując u dalekich krewnych, w końcu znalazł schronienie u wuja ze strony matki – lorda Louisa Mountbattena.

Pomimo problemów rodzinnych, książę Filip kontynuował edukację. W 1933 r. dostał się do elitarnej niemieckiej szkoły Schule Schloss Salem, a rok później podjął studia w Szkocji. Po ich ukończeniu wstąpił do Royal Naval College w Dartmouth. To właśnie wtedy doszło do spotkania z Elżbietą II, które przesądziło o przyszłych losach księcia Filipa.

Jak się jednak okazało – nie było ono dziełem przypadku. Co więcej, przyszła królowa nie cieszyła się początkowo tak wielkim zainteresowaniem młodego studenta, jakie sama do niego żywiła.

Pierwsza miłość księcia Filipa

Zanim książę Filip podjął decyzję o związaniu swoich losów z dynastią brytyjską, spotykał się wcześniej z inną kobietą. Jego serce skradła dwa lata młodsza kanadyjka - Margaret Osla Benning. Wysoka, szczupła brunetka o niebieskich oczach była praktycznie przeciwieństwem Elżbiety II.

Młodzi poznali się, gdy dziewczyna pracowała w fabryce samolotów Hawker-Siddeley w miasteczku Slough i niemal od razu połączyło ich uczucie. Tym, co niewątpliwie ich do siebie zbliżyło, było niełatwe dzieciństwo. Podobnie jak książę Filip, Osla również nie zaznała ciepła i bezpieczeństwa rodzinnego domu.

Po rozwodzie rodziców przemierzyła ocean, by ukończyć szkołę w Austrii, po czym zamieszkała u koleżanki nieopodal Londynu, podejmując się pracy w fabryce. Przystojny, wysportowany blondyn w mundurze niemal od razu wpadł jej w oko. On również nie pozostał obojętny na urodę dziewczyny.

Młodzi zaczęli się spotykać. Według niektórych źródeł książę deklarował nawet, że w przyszłości chciałby poślubić dziewczynę. Zamiary te nie doszły jednak do skutku. Pełniąc służbę w Royal Navy książę Filip niejednokrotnie wypływał na morze. Zakochani utrzymywali wprawdzie regularny kontakt listowny, Osla nie wiedziała jednak, że w czasie, gdy ona czeka na powrót ukochanego, ten rozważa plany poślubienia córki monarchy brytyjskiego.

Pomysł wujka na przyszłość księcia Filipa

Książę Filip poznał Elżbietę, gdy miał zaledwie trzynaście lat. Miało to miejsce podczas wesela jego kuzynki Mariny, księżniczki Grecji, z księciem Kentu - Jerzym – wujem przyszłej monarchini brytyjskiej. Do decydującego spotkania doszło jednak pięć lat później – w 1939 r., kiedy to książę Jerzy VI oraz królowa Elżbieta przybyli wraz z córkami z wizytą do Royal Naval College w Dartmouth.

Trzynastoletnia wówczas dziewczyna zakochała się w starszym o pięć lat Filipie od pierwszego wejrzenia. Jej „książę Wiking” – jak rzewnie go określiła - nie wykazywał większego zainteresowania młodziutką Elżbieta. Posiadał jednak plan – dokładniej zaś miał go Louis Mountbatten. Jak przyznał książę: „Mój wujek ma pomysł na moją przyszłość. Sądzi, że ożenię się z Elżbietą”.

Mariaż ten miał zdaniem Mountbattena doprowadzić do zmiany nazwy dynastii, stąd też usilnie przekonywał podopiecznego do tego pomysłu. Jak się okazało – skutecznie. Młodzi nawiązali ze sobą kontakt listowny, zaś w 1946 r. książę Filip, zapominając o swojej pierwszej miłości, poprosił Elżbietę o rękę. Dziewczyna zgodziła się natychmiast i bez pytania o zdanie rodziców, ci jednak nie podzielali entuzjazmu córki.

Powiązania z kręgami nazistowskimi, powstałe poprzez małżeństwa sióstr księcia Filipa z arystokratami z tego reżimu, wywoływały nieprzychylność królowej Elżbiety. Również król Jerzy VI z rezerwą podchodził do ubogiego i pretensjonalnego w jego opinii studenta. Ostatecznie jednak para królewska wyraziła zgodę na małżeństwo córki, ale pod jednym warunkiem – do formalnego ogłoszenia zaręczyn miało dojść, gdy Elżbieta skończy 21 lat. Tak też się stało.

Przygotowując się do zawarcia małżeństwa, Filip porzucił swoje greckie i duńskie tytuły królewskie i stał się poddanym brytyjskim. Zrezygnował także z rodowego miana Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksburg, przybierając nazwisko Mountbatten po krewnych ze strony matki oraz zmienił religię. Przeszedł z prawosławia na anglikanizm. Tym samym spełnił wszystkie warunki, by móc ożenić się z Elżbietą.

Dzień przed zaślubinami król Jerzy VI nadał mu tytuły księcia Edynburga, hrabiego Merioneth i barona Greenwich. Do uroczystego zawarcia małżeństwa doszło 20 listopada 1947 r. w opactwie Westminister.

Mąż królowej - kwestia nazwiska

Tuż po ślubie nowożeńcy osiedlili się na Malcie, gdzie para posiadała swą królewską rezydencję. W tym też okresie książę Filip stacjonował w Royal Navy – małżonek przyszłej monarchini pragnął kontynuować karierę w marynarce, jednak zdawał sobie sprawę z tego, że wraz z przejęciem przez żonę władzy będzie musiał porzucić swoje plany. Na to nie trzeba było długo czekać.

Król Jerzy VI zmarł 6 lutego 1952 r., a Elżbieta została królową. Fakt ten, jak i przyjście na świat potomstwa – Karola (1948 r.) i Anny (1950 r.), a później także Andrzeja (1960 r.) i Edwarda (1964 r.), pociągnął za sobą konieczność uregulowania kwestii nazwy domu królewskiego.