Poseł Lewicy do Nowackiej: Słyszy tak, jak moja żona, czyli to co chce

Poseł Lewicy do Nowackiej: Słyszy tak, jak moja żona, czyli to co chce

Marek Dyduch i Barbara Nowacka
Marek Dyduch i Barbara NowackaŹródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews / Tedi
Barbara Nowacka i Marek Dyduch ostro starli się w „Kropce nad i” u Moniki Olejnik. Poseł Lewicy zarzucał koleżance, że „słucha jak jego żona” i „trajkocze”. Ta w odpowiedzi zarzucała mu seksizm i uciszała go mówiąc „ciii”.

W środowej „Kropce nad i” na antenie TVN24 posłanka Barbara Nowacka i poseł Marek Dyduch starli się o zeszłotygodniowe głosowanie nad Funduszem Odbudowy, w którym Lewica głosowała wraz z , co zadeklarowała po zawartym kilka dni wcześniej porozumieniu, wyłamując się spośród pozostałych partii opozycyjnych.

Monika Olejnik pytała posła Lewicy, czy nie wyklucza koalicji z partią rządzącą. – Oczywiście wykluczam. A posłanka Nowacka słyszy tak, jak moja żona, czyli to, co chce – stwierdził Dyduch.

Dziennikarka i posłanka stanowczo zareagowały na te słowa.

To miało być śmieszne czy seksistowskie? – pytała Nowacka. – Jakiś problem ma pan z żoną? – dopytywała Olejnik.

Dyduch: Posłanka Nowacka strasznie dużo mówi. Trajkocze

Pani poseł Nowacka strasznie dużo mówi. Tak trajkocze, trajkocze, trajkocze, jakby chciała mi wmówić, że mogliśmy to, czy inne. Myśmy wynegocjowali pieniążki na szpitale, na samorządy, na odbudowę gospodarki. A wyście nawet nie usiedli do stołu – po chwili wrócił do tematu Dyduch.

To jest druga seksistowska uwaga, której sobie nie życzę – odparła posłanka. – Bardzo bym prosiła, żeby pan pohamował takie uwagi w starym stylu. Traktujmy się, jak ludzie sobie równi, bo dyskryminacyjne teksty nie są na miejscu szczególnie w ustach polityka Lewicy – mówiła dalej Nowacka

Temat podjęła też prowadząca rozmowę. – Co pan powie o tym, co powiedziała pani poseł o uwagach seksistowskich, że pan zachowuje się jak człowiek nieobyty? – pytała.

Jestem bardzo wyważonym człowiekiem – niezbyt skromnie ocenił się poseł Lewicy. – Ale wszyscy widzą, że pani poseł trajkocze. Chce mnie zagadać argumentami, które nie mają w tej dyskusji żadnego znaczenia. Ważne jest to, że PO nic nie wynegocjowała dla Polski – stwierdził. – Jesteście tak ślepi, że nic nie widzicie, co się dzieje. Przecież nie chodzi o to, żeby się wykańczać, tylko żeby pomyśleć o normalnych ludziach i o tym, żeby ta Polska miała szanse się rozwijać i dogonić Europę – kontynuował.

Olejnik wróciła jednak do jego słów o Nowackiej. – Jeżeli mężczyzna dużo mówi, to można powiedzieć, że trajkocze? – pytała.

Można tak powiedzieć. Jak ktoś trajkocze, to trajkocze – ocenił Dyduch. – A pan teraz trajkocze? – nie odpuszczała dziennikarka.

Ja mówiłem pomału i używam pojedynczych argumentów, które zaistniały. Nie uprawiam mitologii, że można wszystko zrobić przy okazji jednego głosowania – stwierdził w odpowiedzi poseł Lewicy.

Nowacka odpowiada: Jeszcze raz, dobra? Ciii…

Potem to Barbara Nowacka wchodziła w słowo Dyduchowi, który zarzucał jej opowiadanie bajek.

Nieprawda! Jeszcze raz, dobra? – wtrącała się posłanka KO – Ciii, ciii… Spokojnie – uciszała kolegę z Sejmu i wzywała, by Lewica „nie zajmowała się wojna na opozycji”.

Czy pani posłanka nie trajkocze? Cały czas chce mnie zagadać – stwierdził ponownie Dyduch.

Słysząc to, Nowacka wzniosła wymownie ręce, a Olejnik pokręciła z dezaprobatą głową.

Pana posła jeszcze raz proszę: głębszy oddech, więcej sympatii, przyjaźni. Nie powinniśmy być sobie wrogami. Ja rozumiem, że pan woli mnie poobrażać. No trudno, pana wybór, natomiast to nie jest dobra droga dla opozycji, to jest działanie na rzecz – stwierdziła Nowacka.

Znów skomentował to Dyduch. – Pani znowu mi wmawia, że ja próbuje panią obrazić. Ja tylko pani mówię, że pani dużo mówi, ale czy z sensem, to już osobna sprawa – stwierdził.

To jest merytoryczna dyskusja z poważnym politykiem? – pytała retorycznie Nowacka. – Ja z panem rozmawiam o KPO, a pan o mnie. Niech pan rozmawia ze mną o KPO. To jest ważny temat. Umawialiśmy się na rozmowę, co można było zrobić, a pan zajmuje się moim sposobem mówienia – zarzucała koledze.

„Moja żona się nie obrazi. Jest bardzo tolerancyjna”

Na koniec rozmowy Nowacka zaproponowała, żeby KO z Lewicą razem walczyły o utrzymanie dodatku covidowego dla pielęgniarek.

Może zróbmy to razem, a przestańmy się zastanawiać nad tym, kto jak głośno mówi, kto trajkocze. To są ważne sprawy dla Polek i Polaków – zaproponowała Nowacka. – Zgadzam się w zupełności. Jest konkret, to się zgadzam – stwierdził Dyduch.

A żona się nie obrazi? – dopytywała Olejnik, nawiązując do słów posła z początku rozmowy.

Nie obrazi się. Moja żona jest bardzo tolerancyjna, tak samo jak ja w stosunku do niej – odparł Dyduch.

Pozdrawiam wszystkie cierpliwe kobiety – wtrąciła wtedy Nowacka.

Pozdrawiam wszystkie żony – zakończyła rozmowę dziennikarka TVN24.

Czytaj też:
Najpierw problemy techniczne, potem kłótnia na antenie TVN24. „Panie ministrze, mówi pan nieprawdę”