Marcinkiewicz będzie walczył w ringu. „Polityka dziś jest totalnie beznadziejna”

Marcinkiewicz będzie walczył w ringu. „Polityka dziś jest totalnie beznadziejna”

Kazimierz Marcinkiewicz
Kazimierz Marcinkiewicz Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
– Kiedy wystąpiłem z PiS, poczułem się wolny. Dziś politycy nie są wolnymi ludźmi. Mówią to, co jest podporządkowane pod ich politykę, pod dochapanie się do koryta – ocenił w rozmowie z Polsatem Kazimierz Marcinkiewicz, który 2 czerwca stoczy swój pierwszy pojedynek bokserski.

W marcu gruchnęła wiadomość, że premier z czasów pierwszego rządu (2005-2007), Kazimierz Marcinkiewicz, będzie walczył w ringu. Przywdzieje rękawice bokserskie i 2 czerwca zmierzy się z Rafałem Collinsem, jednym z założycieli Fundacji Braci Collins. Dochód z gali zostanie przekazany na pomoc potrzebującym dzieciom.

Były premier w rozmowie z Polsatem stwierdził, że „boks jest kapitalnym sportem”. – Zafascynował mnie. o zupełnie bezpośredni kontakt z człowiekiem i trzeba się przemóc, by uderzyć kogoś w twarz i dostać w twarz. To wymaga dużej dyscypliny. Nigdy nie myślałem o boksie, ale jestem sportowcem. Trenuję triathlon, uprawiam jogę, robię różne rzeczy. Jestem sportem zafascynowany, jak nie trenuję miesiąc, to nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Mimo że mam sześćdziesiąt lat, to chcę intensywnie żyć. Dlatego sport jest taki ważny -tłumaczył.

Marcinkiewicz: Dziś politycy nie są wolnymi ludźmi

Pytany o to, czy nie chciałby wrócić do polityki Kazimierz Marcinkiewicz przyznał, że jakaś część polityka zawsze zostaje, ale polityka dziś jest totalnie beznadziejna. – Zajęła się sobą samą, partie się między sobą mieszają, kłócą, a tak naprawdę to cały czas walka o koryto. To nie jest walka o nas. To jest walka między nimi. To nie ma z nami, z Polską, nic wspólnego – wyjaśnił. – Nigdy nie zapomniałem o swoim politycznym życiu. Mamy życie przed sobą i to życie trzeba przeżyć. Nie wiem ile mi zostało: pięć lat, dziesięć czy trzydzieści pięć. Chcę przeżyć je intensywnie, a żeby to zrobić muszę uprawiać sport, dobrze się odżywiać, łapać chwile i dawać siebie innym – tłumaczył.

Marcinkiewicz podkreślił, że kiedy wystąpił z PiS poczuł, że wrócił do wolności. – Miałem poczucie, że jestem wolnym człowiekiem, wreszcie mogę mówić to, co myślę, a nie to co oni myślą. A nie co powinienem myśleć, bo jestem razem z nimi. Dziś politycy nie są wolnymi ludźmi. Mówią to, co jest podporządkowane pod ich politykę, pod dochapanie się do koryta – podsumował.

Czytaj też:
Obudowa Pałacu Saskiego. Andrzej Duda: Wielka idea, którą podjął jeszcze Lech Kaczyński

Źródło: Polsat News