Powstała Prokuratura Europejska. Polska wśród pięciu krajów, które nie dołączyły

Powstała Prokuratura Europejska. Polska wśród pięciu krajów, które nie dołączyły

Flaga UE, zdjęcie ilustracyjne
Flaga UE, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / artjazz
Od 1 czerwca swoje działanie zaczyna Prokuratura Europejska – nowa unijna instytucja, której zadaniem będzie ściganie oszustw związanych m.in. z budżetem UE i Funduszem Odbudowy. Polska znalazła się wśród pięciu krajów Unii, które uznały, że nie dołączą do inicjatywy.

Jak opisuje „Deutsche Welle”, przepisy o powstaniu Prokuratury Europejskiej pojawiły się już w 2017 roku, jednak instytucja zaczyna działać dopiero teraz. Szefową gremium jest Rumunka Laura Codruta Kövesi. Głównym zadaniem nowej instytucji będzie sprawdzanie, jak wykorzystywany jest m.in. unijny budżet i Fundusz Odbudowy.

Do Prokuratury Europejskiej nie dołączyło tylko pięć z 27 krajów Unii: Polska, Węgry, Szwecja, Irlandia oraz Dania. Zarówno Polska, jak i Węgry powoływały się przy tym na wkraczanie w suwerenność państw członkowskich, co ich zdaniem jest przeszkodą w uczestniczeniu w nowym unijnym projekcie.

Laura Codruta Kövesi na czele

„Deutsche Welle” przypomina, że Kövesi była prokurator generalną Rumunii (2006-2012), a potem główną prokurator Krajowego Biura Antykorupcyjnego. Za jej czasów, jak czytamy, o kilkaset procent wzrosła wykrywalność przestępstw korupcyjnych, w tym wśród polityków, burmistrzów i ministrów. W 2018 roku rząd Rumunii miał się jej „pozbyć” w obawie przed nadzorowanymi przez nią śledztwami. Pomoc w obsadzeniu Kövesi na prestiżowym unijnym stanowisku zaproponował później prezydent Francji Emmanuel Macron.

Jak przypomina serwis, impulsem do powołania Prokuratury Europejskiej były wątpliwości w sprawie gospodarowania unijnymi środkami na Węgrzech. Po tym jak Węgry zadeklarowały, że nie przystąpią do instytucji, Unia zdecydowała się na szukanie alternatywnego sposobu kontroli. Wówczas powstał pomysł wiązania wypłaty unijnych środków z przestrzeganiem praworządności w krajach członkowskich, czyli tzw. mechanizm „pieniądze za praworządność”.

Czytaj też:
Przemysław Czarnek krytycznie o UE. „Jest tworem niepraworządnym”

Źródło: WPROST.pl / Deutsche Welle