Dworczyk: Nie oczekuję od nikogo współczucia. Na tym polega odpowiedzialność

Dworczyk: Nie oczekuję od nikogo współczucia. Na tym polega odpowiedzialność

Michał Dworczyk
Michał Dworczyk Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
– Nie życzę nikomu, żeby w takiej sytuacji jak wówczas rządzący się znajdował, bo to jest podejmowanie bardzo trudnych decyzji. Ale na tym polega odpowiedzialność – stwierdził Michał Dworczyk odpowiadając na pytania o organizację wyborów kopertowych.

W ubiegłym tygodniu NIK złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez , Michała Dworczyka, Jacka Sasina oraz Mariusza Kamińskiego. W swoich oskarżeniach NIK opierała się m.in. o opinie prawne, do których mieli dostęp urzędnicy KPRM, wydane przez Prokuratorię Generalną i dyrektor Departamentu Prawnego Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wynikało z nich, że decyzja o rozpoczęciu przygotowań do wyborów korespondencyjnych nie ma podstaw prawnych.

To nie są ekspertyzy, to nie są oficjalne opinie prawne. To są dokumenty robocze, w których rzeczywiście i Prokuratoria Generalna, i dyrektor departamentu prawnego zwraca uwagę na zagrożenia – mówił Michał Dworczyk w środę 2 czerwca na antenie TVN24. Szef KPRM zapewniał, że premier miał też opinie prawników zewnętrznych, które stwierdzały, ze decyzja o przygotowaniach do wyborów mogła zostać podjęta.

Dworczyk: Nikomu nie życzę, żeby znalazł się w takiej sytuacji

Znaleźliśmy się w sytuacji ekstraordynaryjnej – tłumaczył Dworczyk. – Nikomu nie życzę, żeby znalazł się w takiej sytuacji, w której trzeba tego rodzaju decyzje podejmować, a proszę pamiętać, że nadrzędnym prawem, które nas obowiązuje i obowiązywało, był konstytucyjny obowiązek przeprowadzenia wyborów w określonym terminie – tłumaczył.

Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki stwierdził z przekąsem, że „serdecznie współczuje” swojemu gościowi. – Ale nikt nie kazał panu być szefem Kancelarii Premiera – dodał.

Ale nie musi pan mi współczuć. Nie oczekuję ani od pana, ani od nikogo współczuci a – mówił szef KPRM. – Ja powtarzam, że wszystkie wątpliwości i wszystkie dokumenty po przeanalizowaniu doprowadziły do tego, że zostały przygotowane takie, a nie inne projekty decyzji administracyjnych – dodał.

„Jesteśmy gotowi to tłumaczyć przed każdym gremium”

W dalszej części rozmowy Dworczyk był pytany, czy on i premier staną przed sądem, czy Trybunałem Stanu.

Panie redaktorze, ale o czym pan mówi. Przecież nikt z nas nie uchyla się od wyjaśnienia tej sytuacji. NIK złożyła zawiadomienie. My jesteśmy gotowi przed każdym to wyjaśnić – zapewniał Dworczyk. – To, czy ktoś wyjaśnia tego rodzaju kwestie, czy to przed Trybunałem Stanu czy to przed komisją śledczą, jest decyzją, na którą osoby stające tam nie mają większego wpływu – dodał.

Szef KPRM zapewniał, że zarówno premier jak i on nie mają w tej sprawie nic do ukrycia. – Jesteśmy gotowi to tłumaczyć przed każdym gremium – mówił. – Powtórzę jeszcze raz, że nie życzę nikomu, żeby w takiej sytuacji jak wówczas rządzący się znajdował, bo to jest podejmowanie bardzo trudnych decyzji. Ale na tym polega odpowiedzialność – podkreślił na koniec rozmowy.

Czytaj też:
Szef KPRM tłumaczy, co Polska zrobi z nadmiarem szczepionek. To nawet kilkadziesiąt mln dawek