Kłótnia w programie Moniki Olejnik. „Myślałem, że mimo wszystkich wad, potrafi pani być oryginalna”

Kłótnia w programie Moniki Olejnik. „Myślałem, że mimo wszystkich wad, potrafi pani być oryginalna”

Monika Olejnik
Monika OlejnikŹródło:Newspix.pl / Tedi
Wtorkowa „Kropka nad i” w TVN24 nie obeszła się bez wymiany licznych złośliwości. Gość Moniki Olejnik – doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa prof. Andrzej Zybertowicz nie szczędził kąśliwych uwag prowadzącej. – Myślałem, że mimo wszystkich wad, potrafi pani być oryginalna – uznał w końcu.

Tematem rozmowy w „Kropce nad i” była afera mailowa, która zdominowała w ostatnich dniach debatę publiczną. Wyciek wiadomości z prywatnej skrzynki szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka wywołał wiele pytań o bezpieczeństwo wrażliwych informacji, które były przekazywane nieoficjalną drogą, a co za tym idzie, nie były w odpowiedni sposób chronione. Prowadząca program Monika Olejnik dopytywała doradcę, co myśli o takiej formie komunikacji między najważniejszymi osobami w państwie.

Prof. Andrzej Zybertowicz: Ma pani poczucie, że robi coś dobrego dla publicznej świadomości?

Prof. Zybertowicz od początku dyskusji nie był jednak skory do jej prowadzenia. Uznał, że temat ten był w ostatnim tygodniu poruszany już setki razy i nie ma sensu wciąż o nim dyskutować. – Powtarzamy rytualne narzekanie, które od kilku dni słychać w mediach. W kółko mówimy o tym. Powtarza pani schematy. Ma pani poczucie, że robi coś dobrego dla publicznej świadomości? – pytał Zybertowicz.

Monika Olejnik nie poddawała się jednak krytyce i wciąż usiłowała uzyskać odpowiedź na swoje pytanie. – Niełatwe jest rozgraniczenie kont prywatnych od służbowych. Z wygody robi się pewne rzeczy, rozdzielanie bywa niezbyt praktyczne. Oczywiście zgoda, że szerokie wykorzystywanie kont prywatnych powinno być zakończone, to nie jest dobre postępowanie – dodał prof. Zybertowicz.

Na tym jednak wymiana zdań między prowadzącą a jej gościem się nie zakończyła. Monika Olejnik wskazywała, że może i służby powinny być skuteczniejsze, skoro znały czyhające na rządzących zagrożenia, a im nie zapobiegły. Doradca prezydenta uznał wówczas, że „służby zawsze mogą działać lepiej”, jednak „i bogatsze kraje niż my, nie radzą sobie ze wszystkim doskonale”. – To jest pułapka demokracji. Z jednej strony służby są niezbędne, ale z drugiej mają wiedzę, mogą ingerować, więc uważają, żeby nie zostać o to posądzonym – dodał. – Wszędzie występują skandaliczne wycieki – kontynuował.

Prof. Zybertowicz: Płaska złośliwość, granie schematem

– Słuchają nas informatycy i się śmieją – skwitowała Olejnik, uznając tłumaczenia prof. Zybertowicza za niezbyt przekonujące. – Mało refleksyjne podgrzewanie tej sprawy prowadzi do chaosu – powiedział w końcu Zybertowicz. – Jak była afera podsłuchowa (za rządów PO-PSL – przyp. red.), to nikt się chaosem nie martwił – zauważyła kąśliwie Olejnik.

Na koniec rozmowy Zybertowicz podsumował dyskusję. – Płaska złośliwość, granie schematem – oceniał. – Myślałem, że mimo wszystkich wad, potrafi pani być oryginalna. Przychodzę tu zawsze z nadzieją, że zmienimy świat na lepsze i pokażemy rozmowę ponad podziałami – kontynuował.

– Jestem wzruszona. Zacięła się maszyna narracyjna – podsumowała z kolei Olejnik i pożegnała się z gościem, któremu skończył się już czas antenowy.

Czytaj też:
Prof. Andrzej Zybertowicz przerwał wywiad z Onetem. Powodem pytanie o wyjazd prezydenta na narty

Źródło: WPROST.pl / TVN24