Ten billboard podzielił odbiorców. Jest stanowisko Komisji Etyki Reklamy

Ten billboard podzielił odbiorców. Jest stanowisko Komisji Etyki Reklamy

Reklama fabryki rajstop Adrian
Reklama fabryki rajstop Adrian
Billboardy Fabryki Rajstop Adrian z wizerunkiem kobiety w kałuży krwi naruszyły granice wykorzystania zaburzeń psychicznych, jakimi są depresja oraz myśli samobójcze, do przekazów marketingowych - uznała Komisja Etyki Reklamy.

Billboardy z kobietą leżącą w kałuży krwi na podłodze wywołały w Polsce wiele kontrowersji. Można się domyślać, że kobieta popełniła samobójstwo (krew z nadgarstków). Nie była to jednak żadna akcja społeczna, lecz reklama rajstop firmy Adrian. Billboardy opatrzono podpisem „Wszyscy słyszeli, nikt nie wysłuchał”.

Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęło kilka skarg na tę reklamę. Ich autorzy zarzucili zgierskiej firmie upraszczanie dramatu, jakim jest samobójstwo i wykorzystywanie go w przedmiotowy sposób. „O ile problem przemocy i samobójstw uważam za istotny i warty nagłośnienia, o tyle tutaj jest on wykorzystywany w celach reklamowych, co uważam za nieetyczne. Wykorzystanie takiej sceny jako reklamy może prowadzić do trywializowania (trywializowanie poprzez wykorzystywanie do marketingu produktów) zjawiska przemocy i samobójstwa” – napisała jedna z urażonych osób.

KER stanęła na stanowisku, że w reklamie tej „niewątpliwie doszło do przekroczenia dopuszczalnych w ramach obowiązujących standardów reklamowych granic wykorzystania zaburzeń psychicznych, jakimi są depresja oraz myśli samobójcze” – informuje serwis „Wirtualne Media”.

Uznała treść reklamy za niestosowną i nieakceptowalną w przestrzeni publicznej z punktu widzenia standardów etycznych wynikających z Kodeksu Etyki Reklamy.

Firma przekonywała, że moment reklamy był nieprzypadkowy

Kiedy w kwietniu tego roku reklama mierzyła się z internetową krytyką, Małgorzata Rosołowska-Pomorska, właścicielka firmy ADRIANFabryka Rajstop, tak wyjaśniała powody wyboru takiej a nie innej koncepcji: „Postanowiliśmy poruszyć temat samobójstw i prób samobójczych, dotykające w szczególności osób młodych, będących wynikiem depresji, braku zrozumienia, osamotnienia, niezgody i rozwodów rodziców, zbyt wysoko stawianej poprzeczki w szkole, porzucenia przez kochana osobę, utraty pracy, czy pandemii, z którą tak wiele ludzi, z różnych powodów nie jest w stanie sobie poradzić” (pisownia oryginalna).

Nie przekonało to jednak internautów. „Gdybyście chcieli zwrócić uwagę na cokolwiek poza swoimi rajstopkami, zgłębilibyście temat i dowiedzielibyście się, że samobójstwom zapobiega podawanie informacji, gdzie można znaleźć pomoc, a sprzyja pokazywanie jedynie wystylizowanych zdjęć (…). Wy wybraliście zdjęcie wykrwawiającej się kobiety zgrabnie prezentującej nogi ubrane w wasze rajstopy, bez choćby numeru telefonu zaufania czy adresu strony organizacji pomocowej” – skomentowała oświadczenie pani Barbara.

„Ktoś tu się minął z powołaniem... Jesteście tylko i wyłącznie producentem rajstop. Robienie reklamy na ludzkim nieszczęściu to szczyt chamstwa” – napisał ktoś inny.

facebook

Kontrowersyjne reklamy z Felicjańską i na cmentarzu

To nie pierwszy raz, kiedy rajstopy z firmy Adrian reklamowane były w bardzo nietypowy dla tego produktu sposób. Z falą krytyki firma mierzyła się po tym, jak na zdjęciu pojawiła się modelka Ilona Felicjańska, a podpis przekonywał, że „Uzależniona, ale nie gorsza”. Hasło w bezpośredni sposób nawiązuje do kłopotów alkoholowych, z którymi boryka się modelka. Firma odpierała zarzuty przekonując, że Felicjańska podjęła walkę z nałogiem, a „Adrian kocha wszystkie kobiety” (to hasło firmy). Sama modelka przyznała, że treść hasła była jej pomysłem i jest bardzo wdzięczna firmie Adrian, że zgodziła się na tę reklamę.

Na innym billboardzie pojawiła się wystylizowana modelka, która na bardzo długich i szczupłych nogach miała pończochy. Przytulała się do nagrobka, a reklamie towarzyszył cytat z ks. Jana Twardowskiego o tym, że trzeba śpieszyć się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą.

Reklama fabryki rajstop Adrian

Z niepochlebnymi opiniami spotkała się również billboard, na którym kobieta słania się po tym, jak została zaatakowana przez męża. Na pierwszym planie wyeksponowano jej zgrabne nogi w czarnych rajstopach. Nie była to modelka, ale Karolina Piasecka – żona działacza PiS z Bydgoszczy, która nagłośniła przemoc domową, której sprawcą był jej mąż. Kilka lat temu byłą to bardzo głośna sprawa, która sprowokowała medialne dyskusje o przemocy w czterech ścianach. Udział Piaseckiej w reklamie został przez wielu odebrany jako trywializowanie przemocy, jakiej kobiety doznają ze strony partnerów.

Dla równowagi należy przypomnieć, że Adrian miał wiele reklam, które spotkały się z ciepłym przyjęciem: choćby ta z udziałem piosenkami Moniki Kuszyńskiej, która przekonywała, że kobieta na wózku inwalidzkim nie jest mniej atrakcyjna.

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl