Szczery wywiad właściciela Lecha Poznań. „Mamy największą w historii listę płac”

Szczery wywiad właściciela Lecha Poznań. „Mamy największą w historii listę płac”

Piotr Rutkowski
Piotr Rutkowski Źródło: Newspix.pl / Nikoff / Artur Widak
Piotr Rutkowski, właściciel Lecha Poznań, udzielił pierwszego większego wywiadu od dawna. Zdradził w nim wiele interesujących informacji na temat transferów oraz finansów Kolejorza.

Rankiem 26 sierpnia na portalu interia.pl pojawiła się długa rozmowa z Piotrem Rutkowskim. Właściciel Lecha Poznań opowiedział w niej o wielu kulisach transferowych, przymiarkach pod sprowadzenie kilku byłych reprezentantów Polski, a także odniósł się do finansowej sytuacji klubu.

Niedoszłe transfery byłych reprezentantów Polski

Sternik klubu ze stolicy Wielkopolski zdradził między innymi, dlaczego odpuścili transfer Damiana Kądziora. Według niego nie chodziło wcale o kwestie finansowe, co sugerowano przez wiele tygodni. Prawdziwy powód zrezygnowania z niego dotyczy aspektów stricte sportowych – Lech potrzebował gracza o innym profilu. W końcu do Poznania trafił Adriel Ba Loua.

Oprócz Kądziora na Bułgarską mogli przyjść też inni, dobrze znani kibicom Kolejorza piłkarze, byli reprezentanci Polski. Chodzi o Łukasza Teodorczyka, Dawida Kownackiego i Marcina Kamińskiego – Mieliśmy takie pomysły, ale nie udało się ich zrealizować. Jesteśmy w stałym kontakcie z Dawidem Kownackim i Łukaszem Teodorczykiem, ale nie było szans na zrealizowanie tych transferów. Był za to temat powrotu Marcina Kamińskiego. I tu istniała możliwość, żeby wszystko doprowadzić do końca, ale gdy do „Kamyka” zgłosiło się Schalke Gelsenkirchen, wiedzieliśmy, że sprawa jest już zamknięta – zdradził Rutkowski.

Ponadto na liście życzeń ekipy z Wielkopolski byli też Patryk Szysz, Paweł Jaroszyński, ale klub nie był w stanie podołać ich sprowadzeniu pod kątem pieniężnym.

Piotr Rutkowski o finansach Lecha Poznań

Oprócz tego właściciel Kolejorza pochwalił się kilkoma kwestiami finansowymi. – Tego lata wydaliśmy na wzmocnienia 2,7 miliona euro – powiedział. Najdroższy był Adrien Ba Loua, skrzydłowy, który przyszedł z Viktorii Pilzno. Czy byłby w zasięgu Lecha, gdyby nie problemy finansowe czeskiego klubu? – Nie – skwitował Rutkowski. Oprócz tego powiedział, że obecnie poznaniacy mają najwyższą listę płac w historii klubu.

Ponadto właściciel Kolejorza odniósł się również do ewentualnej sprzedaży Jakuba Kamińskiego. – To nie jest dobry moment na jego odejście. Ma być kluczowym zawodnikiem drużyny w walce o mistrzostwo – stwierdził, tym samym składając odważną deklarację. – Poza tym w przyszłości możemy dostać za niego dużo więcej. Teraz powinien pograć w Ekstraklasie, zanotować konkretne liczby: gole i asysty. W tym sezonie pod tym względem wygląda lepiej niż w poprzednim, a przecież dopiero zaczęliśmy. Za rok pozwolimy mu odejść – zakończył Rutkowski.

Czytaj też:
Kolejny reprezentant Polski bliski zmiany klubu. W grę wchodzi transfer za kilka milionów

Opracował:
Źródło: Interia.pl